Elektryczna Dacia Spring nie tylko jest produkowana w Chinach, ona wygląda jakby była produkowana przez chińską firmę. Nie tak dawno temu właściciel Traficara – Holding 1, sprowadził do Polski trochę chińskich elektrycznych autek Zhidou (ZD D2S). Przetestował je w carsharingu i… wycofał się z pomysłu sprowadzania ich na większą skalę do Polski. Tymczasem podróż elektryczną Dacią Spring i odczucia z jej wnętrza przywodzą na myśl właśnie Zhidou.

Tyle, że w tym przypadku klamka zapadła. Przynajmniej na rok czy dwa, do kiedy tam Traficar ma umowę leasingu tych rumuńsko-francusko-chińskich dzieł elektrycznej motoryzacji. Jedyny plus będzie taki, że do płuc warszawiaków trafi w tym czasie nieco mniej rakotwórczych spalin, bo blisko 200 „elektryków” zastąpi w stolicy spalinowe auta na minuty. Dopłaci do tego Traficar, za co już można mu podziękować.

Elektryczna Dacia jest jak samolot z miejscami stojącymi

Pierwsza elektryczna Dacia bazuje na benzynowym Renault Kwid, zaprojektowanym z myślą o mniej zamożnych klientach koncernu – z Indii i Brazylii. W Chinach sprzedawana jest jako elektryczne Renault City K-ZE. Ten malutki crossover z segmentu A na tamtejszych rynkach zdobywał od zera do najwyżej trzech gwiazdek w testach bezpieczeństwa Euro NCAP (na pięć możliwych, jakie zdobywają np. Renault Clio i Renault ZOE). Elektryczna Dacia nie przeszła jeszcze crash testów, ale ostatnio Euro NCAP opublikował rezultaty rozbicia Dacii Sandero Stepway – zdobyła dwie gwiazdki. Dacia tłumaczy, że bierze pod uwagę zarówno kwestie bezpieczeństwa jak i dostępność cenową swoich samochodów.

Reklama

Kwestie bezpieczeństwa nie są jednak jedynymi, które mogą zniechęcać europejskich nabywców. Malutka Dacia Spring zgrzyta blachą jak Fiat 126p. Gdy aplikacja Traficara nie pozwoliła mi na zakończenie wynajmu, oznajmiając, że nie wszystkie drzwi są zamknięte, na infolinii usłyszałem dobrą radę, która oddaje charakter auta: „Proszę mocno trzasnąć wszystkimi drzwiami, a zwłaszcza klapą bagażnika, bo ciężko się zamyka”.

Jak wygląda wnętrze Springa? Dlaczego Renault zdecydowało się na przywiezienie do Europy auta produkowanego na azjatycki rynek? Czy mała Dacia to idealny samochód do carsharingu? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Autor: Bartłomiej Derski, WysokieNapiecie.pl