Materiał filmowy jest przetwarzany przez technologię przy użyciu sztucznej inteligencji, zanim zostanie przekazany policji do rozpatrzenia.

Kamery są montowane na pojeździe lub przyczepie i mogą automatycznie wykrywać, czy kierowcy popełniają wykroczenia. Proces w Sussex rozpoczął się 19 lutego i potrwa do marca 2025 r. Kamery, z których korzystają siły zbrojne, zostały po raz pierwszy uruchomione w ramach projektu pilotażowego pomiędzy National Highways a policją w Warwickshire w 2021 r.

Eksperci mają wątpliwości

Jednak eksperci nad Tamizą nie są przekonani co do skuteczności takiego rozwiązania. – Nie jestem przekonany do pomysłu o zastąpieniu starych, dobrych patroli policyjnych kamerami. Wszyscy wiemy, że standardy poruszania się po drogach spadają. Jeśli na drodze jest więcej patroli drogowych, standardy jazdy ogólnie się poprawiają. Daje to bardzo wyraźny efekt odstraszający – skomentował dziennikarz motoryzacyjny BBC Graham Benge .

Reklama

W rozmowie z BBC Radio Sussex dziennikarz podniósł również obawy dotyczące prywatności w związku z monitorowaniem osób w samochodach, a także potrzebę interwencji człowieka za pomocą kamer.

- Przy prędkości 70 mil na godzinę (ok. 112 km/h) bardzo trudno odróżnić osobę jedzącą tabliczkę czekolady od osoby korzystającej z telefonu komórkowego - powiedział. Stwierdził, że jego zdaniem kamery mogą skutkować skierowaniem szeregu sporów do sądu.