Oto najciekawsze modele z targów motoryzacyjnych w Genewie [GALERIA]
Szwajcarska impreza coraz mniej przypomina salon motoryzacyjny, a coraz bardziej targi sprzętu elektrycznego. A jednocześnie oddział szpitala psychiatrycznego, na którym ulokowano pacjentów myślących, że są nieślubnym dzieckiem Ferdynanda Porsche'a i Carla Benza
.
1 Są takie dzieła sztuki, na które człowiek patrzy, patrzy i napatrzeć się nie może. I właśnie ja tak bardzo nie mogłem oderwać wzroku od Tonale. Tylne lampy, przednie reflektory, przełamania na bocznych drzwiach, felgi – wszystko w tym samochodzie zasługuje na odrębną gablotę w nowojorskim Museum of Modern Art. Jest po prostu prze-pięk-ny! Zerkając na zdjęcie, możecie dojść do wniosku, że kłamię, ale wierzcie mi – z autami jest zupełnie inaczej niż z dziewczynami z Instagrama. Te drugie na fotkach wypadają zjawiskowo, ale w realu zjawiskowa często bywa wyłącznie wielkość pryszczy na ich czołach. Z Tonale jest odwrotnie – na zdjęciach jest tak sobie, a na żywo obłęd. Alfa twierdzi, że uruchomienie produkcji to kwestia kilku miesięcy. Po włosku oznacza to jakieś cztery lata. Tyle czasu zajęło makaroniarzom odpalenie taśm w fabryce Giulii. Fot. Łukasz Bąk
Dziennik Gazeta Prawna
2 Gdy jeszcze kilka lat temu patrzyłem na dowolne nowe audi, to czułem, jakbym gapił się w pustą, białą ścianę – nic. Większość aut tej marki była beznamiętna jak seks z dmuchaną lalką. Teraz jest znacznie lepiej (np. nowe A6 czy Q8 są niczego sobie), a za chwilę będzie wspaniale. E-tron GT to prawdopodobnie następca modelu A7, ewentualnie jego rodzinny rywal. Dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 590 koni zapewnią przyspieszenie do setki w 3,5 sekundy, a 200 pojawi się na prędkościomierzu już po 12 sekundach. Zasięg na jednym ładowaniu to ok. 400 km, ultraszybka 800-voltowa ładowarka ma napełniać baterie do 80 proc. w ciągu zaledwie 20 min. Włos się jeży na głowie. I nie tylko tam. Fot. Łukasz Bąk
Dziennik Gazeta Prawna
3 Fot. Łukasz Bąk
Dziennik Gazeta Prawna
4 Fot. Łukasz Bąk
Dziennik Gazeta Prawna
5 Są samochody brzydkie, są ładne i jest Soul – wóz, który potrafi podzielić ludzi bardziej niż partia rządząca. Jedni widzą w nim skrzywdzone przez los, smutne słoniątko, inni kalosza z uciętą cholewką, a reszta – bardzo sensowne auto o nietypowej stylistyce. Ja jestem wyznawcą tej ostatniej religii. E-Soul ma mnóstwo miejsca w środku, jest bardzo dobrze wykonany, oryginalny, a do tego ma duży i wielozadaniowy system multimedialny, który łączy się z internetem i pozwala załatwić przez niego sporo pożytecznych rzeczy. Fot. Łukasz Bąk
Dziennik Gazeta Prawna
6 Najważniejsze jednak, że jest… elektryczny. Mocniejsza wersja ma 204 konie i baterię wystarczającą na ponad 450 km. Ładowanie od 20 do 80 proc. potrwa ok. 40 min. Wygląda to wszystko jak przepis na pierwsze masowe, pełnowartościowe, pojemne, rodzinne auto elektryczne z uczciwym zasięgiem. Pod warunkiem oczywiście, że cena zostanie rozsądnie skalkulowana. Tę poznamy w drugiej połowie roku. Wtedy też auto wjedzie do polskich salonów. Fot. Łukasz Bąk
Dziennik Gazeta Prawna
7 Gdyby małym chłopcom zamiast pierwszych igraszek z koleżankami z podstawówki śniły się samochody, to w moim przypadku byłby to właśnie ten kabriolet oparty na Lexusie LC500. Zachowywałem się przy nim jak szczeniak, który pragnie zaprosić dziewczynę do tańca na szkolnej dyskotece – podchodziłem do niego, odchodziłem i ponownie podchodziłem pewnie z 50 razy. Na trzeźwo, po winie, najedzony i głodny, sam, a nawet z kimś. Raz nawet już wsiadłem do taksówki i miałem wracać do hotelu, by odpocząć, ale jeszcze wyskoczyłem, niemal w biegu, by się z nim pożegnać. Innym razem nie dopaliłem do końca papierosa, bo stwierdziłem, że lexus zadziała na mnie bardziej pobudzająco niż nikotyna. Wyobrażam go sobie, jak stoi na podjeździe do mojego domu. Wyobrażam sobie nawet, jak sprzedaję mój dom z podjazdem, żeby móc go kupić. Fot. Łukasz Bąk
Dziennik Gazeta Prawna
8 Zwróciliście uwagę, że wreszcie peugeoty zaczynają wyglądać jak… lwy? Serio! Agresywna paszcza, tu i ówdzie nawiązania do kłów i pazurów, linia przywodząca na myśl przygotowanie do skoku. Podoba mi się to. Szczególnie że jednocześnie w 208 czuć ducha starego, poczciwego Peugeota 205 GTI. Nie potrafię tego wyjaśnić słowami, ale tak to czuję. I dodatkowo doceniam przewidywalność Francuzów – zaprojektowali 208 tak, by mogło być dieslem, benzyną bądź elektrykiem (z zasięgiem ca 340 km). Niesamowite, że takie fajne auto powstało w kraju, w którym kelnerem trzeba solidnie potrząsnąć, żeby łaskawie raczył was obsłużyć. Fot. Łukasz Bąk
Dziennik Gazeta Prawna
9 Fot. Łukasz Bąk
Dziennik Gazeta Prawna
10 Nic nie napiszę o tym aucie. Po prostu kupię je swojemu synowi. Już teraz, choć ma dopiero 6 lat. Bo to oznacza, że ja mam 12 lat na imprezowanie i zaje@#$%^ą zabawę na plaży! Fot. Łukasz Bąk
Dziennik Gazeta Prawna
11
Dziennik Gazeta Prawna
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama