Przesłanki brzmią obiecująco. Inteligentne systemy prowadzenia auta zaprojektowane, by aktywnie reagować i eliminować błędy ludzkie, mogą mocno obniżyć liczbę wypadków drogowych. Niemniej jednak, wdrożenie tych technologii nie jest pozbawione wyzwań związanych z bezpieczeństwem. Która opcja jest dla nas na ten moment bezpieczniejsza: autonomiczna jazda czy człowiek za kierownicą?

Tysiące aut Tesli z wadliwymi systemami autonomicznego sterowania

Po zbadaniu wypadków ze skutkiem śmiertelnym, w których brały udział pojazdy Tesli, okazało się, że firma nie podjęła żadnych działań naprawczych w celu wyeliminowania wad systemu samodzielnej jazdy. W trakcie toczącego się procesu sądowego w związku z incydentem z 2019 roku inżynierowie potwierdzili kwestię braku wsparcia ze strony producenta.

Reklama

Postawa firmy budzi poważne zaniepokojenie co do bezpieczeństwa oraz efektywności technologii wspomagającej kierowcę. Tesla nie wprowadziła żadnych udoskonaleń do swojego systemu autonomicznej jazdy, które uwzględniałyby kwestie w związane z ruchem na skrzyżowaniach. Pierwsza kolizja miała miejsce w 2016 roku, a druga, niemal identyczna, w 2019 roku. W obu przypadkach tesle zderzyły się z ciężarówkami.

Należąca do Elona Muska Tesla zmaga się również ogromną ilością nacisków prawnych ze strony konsumentów, inwestorów, organów regulacyjnych i prokuratorów federalnych. Istnieją poważne obawy, czy osiągnięcia z ostatnich ośmiu lat w zakresie rozwoju aut, jakimi chwali się firma, nie są podawane na wyrost. Co więcej, Narodowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) prowadzi wiele dochodzeń w sprawie potencjalnych wad w pojazdach elektrycznych, które od czerwca 2021 roku mogły doprowadzić do licznych wypadków ze skutkiem śmiertelnym.

Czynnik ludzki a błąd maszyny

Kwestia, czy oddać kontrolę nad torem jazdy maszynom, budzi wiele kontrowersji. Chodzi o ryzyko związane z wprowadzeniem samoprowadzących się samochodów na drogi publiczne. Analizy ruchu drogowego z ostatnich lat pokazują, że samodzielne pojazdy mogą zmniejszyć liczbę wypadków drogowych nawet o 33 proc.

Ostatni raport Tesli pokazał, że mimo pewnych ryzyk związanych z autonomicznym trybem jazdy, samochody te mogą zapewnić wyższy poziomy bezpieczeństwa na drogach. W 2022 roku auta z funkcją autopilota uczestniczyły w zaledwie jednym wypadek na około 8 milionów kilometrów. To imponująca liczba w porównaniu z danymi dotyczącymi pojazdów prowadzonych przez ludzi.

Niebezpieczeństwa związane z jazdą autonomiczną

Droga do pełnej autonomii i bezpieczeństwa na ulicach wciąż nie jest wolna od wyzwań. Tesla zmaga się z problemem dotyczącym ponad 300 tysięcy samochodów, w których systemy jazdy stwarzają ryzyko potencjalnych wypadków. Wykryto, że niektóre modele pojazdów mogą mieć trudności z prawidłowym zatrzymywaniem się na skrzyżowaniach oraz przestrzeganiem ustalonych limitów prędkości.

Warto tutaj wspomnieć również o rosnącej ilości wypadków drogowych na terenie San Francisco. Według policji oraz straży pożarnej coraz częściej biorą w nich udział pojazdy samosterujące. Te często ignorują czerwone światła, zatrzymują się w nieodpowiednich miejscach na drodze, a także angażują się w inne nieprzewidywalne i niebezpieczne sytuacje. W 15. raportach z takich incydentów zaznaczono, że brały w nich udział autonomiczne pojazdy firm Waymo i Cruise.

Kto ponosi odpowiedzialność za wypadek?

Kiedy autonomiczne pojazdy działają w trybie awaryjnym, kierowcy mający obowiązek nadzorowania jazdy i interweniowania w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, przypominają instruktorzy nauki jazdy. Jednak gdy pojazdy działają w pełni niezależnie, odpowiedzialność karna może się rozprzestrzenić na inne podmioty: inżynierów maszyn czy organy regulacyjne nadzorujące ich dopuszczenie do ruchu.

Mimo obiecujących perspektyw, wady systemów autonomicznych, zwłaszcza w przypadku Tesli, budzą obawy co do skuteczności i bezpieczeństwa tej technologii. Badania sugerują, że “inteligentne” samochody mogą zmniejszyć liczbę wypadków, eliminując błędy ludzkie, ale incydenty w San Francisco oraz problemy z wadliwymi systemami wskazują na potrzebę dalszego ich doskonalenia. Ostatecznie obie opcje mają swoje zalety i wady, a bezpieczeństwo na drogach wymaga skutecznego połączenia innowacji technologicznych z regulacjami i bezpiecznymi praktykami prowadzenia pojazdów.