Jak poinformowało Metrohouse, ankietowani pośrednicy wskazywali m.in., że w ciągu ostatniego roku z ich baz znikały nieruchomości wcześniej oczekujące bezskutecznie na zainteresowanych. W pewnym momencie niektórzy pośrednicy zaczęli nawet narzekać, że choć klientów na działki nie brakuje, problemem stała się ich dostępność - podkreśla sieć.

Z ankiety wynika też, że 53 proc. zapytań o działki dotyczy nieruchomości w cenie do 50 tys. zł. Metrohouse ocenia jednak, że w tym budżecie można liczyć na zakup niezabudowanej działki, która może w przyszłości spełniać cele rekreacyjne. 11 proc. klientów jest w stanie przeznaczyć na działkę ponad 100 tys. zł.

Połowa ankietowanych agentów ocenia, że przeważają zapytania o działki pod zabudowę, podczas gdy druga połowa otrzymuje więcej zapytań od klientów, którzy oczekują działek z gotowym domem.

Według ankietowanych pośredników, największym powodzeniem cieszy się pytanie o najbliższy zbiornik wodny. Kolejną istotną rzeczą z perspektywy kupującego działkę rekreacyjną jest dostęp do mediów. Nie wszystkie działki są uzbrojone. Na trzecim miejscu pada pytanie o odległość do głównej drogi, lub dużego miasta. Przeważnie, gdy działka znajduje się w odległości powyżej 100 km od miejsca zamieszkania kupującego, traci on zainteresowanie tym gruntem - wskazuje Metrohouse.(PAP)

Reklama