Eksperci portalu RynekPierwotny.pl podczas komentowania propozycji mieszkaniowych zawartych w Nowym Polskim Ładzie zwrócili uwagę, że przypominają one rozwiązania stosowane na Węgrzech. Chodzi o zapowiadany system bonów mieszkaniowych, który ma mocno promować rodziny wielodzietne. To nie pierwszy przykład wzorowania się obecnego rządu na pomysłach węgierskiego Fideszu. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili zatem sprawdzić, czy w przypadku Węgier pomoc mieszkaniowa mogła wpłynąć na dzietność.

Polskie dopłaty dla rodzin będą miały podobną kwotę jak węgierskie

W ramach przypomnienia warto wyjaśnić, że program Nowy Polski Ład przewiduje przyznanie specjalnego bonu mieszkaniowego dla gospodarstw domowych wychowujących co najmniej troje dzieci. Wspomniany bon ma mieć o wiele wyższą wartość niż bon społeczny przewidziany dla singli oraz małżeństw bezdzietnych i posiadających co najwyżej dwoje dzieci. Co więcej, bon mieszkaniowy (w przeciwieństwie do bonu społecznego) będzie można wykorzystać nie tylko na partycypację w TBS-ie/SIM-ie lub wkład mieszkaniowy do spółdzielni. Taka pomoc, którą przyzna ZUS ma być możliwa do wydatkowania również na zakup domu lub lokalu albo budowę domu. Podwyższona kwota bonu mieszkaniowego (100 000 zł zamiast 55 000 zł) będzie przysługiwać jeśli gospodarstwo domowe nie posiadało wcześniej własnego lokum większego niż 65 mkw. Podane sumy (55 000 zł/100 000 zł) dotyczą przypadku rodziców lub rodzica z trójką dzieci. Rząd przewiduje, że posiadanie każdego kolejnego dziecka (czwartego, piątego itd.) będzie skutkowało wzrostem pomocy o następne 15 000 zł.

Na Węgrzech rodziny wielodzietne od dłuższego czasu otrzymują spore kwoty w ramach programu CSOK. Obecnie węgierskie gospodarstwo domowe wychowujące min. trójkę dzieci otrzyma od rządu dofinansowanie do zakupu nowego lokalu/domu lub budowy nowego domu na poziomie 10 mln forintów (ok. 130 000 zł). W przypadku zakupów z rynku wtórnego oraz prac budowlanych dotyczących starszego domu, analogiczny limit dopłaty dla rodziny z trójką dzieci to 2,2 mln HUF (ok. 29 000 zł). Trzeba podkreślić, że pomoc finansową mogą otrzymać również pary deklarujące posiadanie określonej liczby dzieci w przyszłości. Węgierski rząd proponuje ponadto preferencyjne kredyty mieszkaniowe jako uzupełnienie dopłat.

Reklama

Wzrost dzietności na Węgrzech to nie jedyny efekt rządowej pomocy

Obecne węgierskie władze dość często chwalą się rezultatami polityki prorodzinnej, której ważnym elementem jest pomoc mieszkaniowa. Poniższy wykres potwierdza, że w czasie sprawowania władzy przez Fidesz wskaźnik dzietności na Węgrzech rósł niemal nieprzerwanie (2011 r. - 1,23 dziecka, 2018 r. - 1,55 dziecka). Sporną kwestią jest to, jak duży wpływ na opisywaną sytuację miała widoczna poprawa koniunktury gospodarczej po 2012 r.

Komentatorzy nastawieni sceptycznie do efektów orbanowskiej polityki mieszkaniowej zwracają uwagę na dwie kwestie. Pierwszą z nich jest rekordowo szybki wzrost cen nieruchomości mieszkaniowych spowodowany proinflacyjną polityką gospodarczą oraz stymulacją fiskalną rynku w warunkach niedostatecznego podniesienia podaży przez deweloperów. Bardzo duże wzrosty cen węgierskich domów i lokali zostały zatrzymane dopiero przez pandemię COVID-19. Wcześniej (w latach 2014 - 2019) nieruchomości mieszkaniowe podrożały o około 75%. Warto podkreślić, że ten wynik uwzględnia już inflację. Sprawił on, że Węgry przodowały w unijnych statystykach dotyczących wzrostu cen domów i lokali.

Drugi zarzut wobec węgierskiej polityki mieszkaniowej dotyczy jej kosztów. Można obliczyć, że od połowy 2015 r. do połowy 2019 r. Węgry tylko na wspomniany program CSOK wydały równowartość 1 mld euro. To suma o połowę większa od kosztów polskiego programu Mieszkanie dla Młodych. W kontekście takich porównań warto oczywiście pamiętać, że węgierska gospodarka jest niemal czterokrotnie mniejsza od polskiej.

Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl