"Wzrost w lutym o ponad tysiąc lokali oferty deweloperów w porównaniu ze styczniem zaskakuje. Na pierwszy rzut oka nie znajduje bowiem uzasadnienia w nadwyżce liczby mieszkań wprowadzonych do sprzedaży i sprzedanych przez firmy deweloperskie w lutym. Na 7 największych rynkach deweloperzy wprowadzili do sprzedaży zaledwie kilkadziesiąt mieszkań więcej niż sprzedali. Skąd zatem wziął się wzrost liczby oferowanych przez nich mieszkań? Źródłem takich anomalii są najczęściej mieszkania, które 'wracają do oferty', czyli te, które we wcześniejszym okresie zostały zarezerwowane lub sprzedane. Tak też było w lutym, kiedy niemal 800 lokali zarezerwowanych przez klientów w poprzednich miesiącach zasiliło ponownie ofertę deweloperów. Wiele wskazuje na to, że były to mieszkania zarezerwowane z nadzieją na uzyskanie finansowania w ramach Programu BK 2%. W danych z lutego - podobnie jak w danych z badania styczniowego - widoczne są efekty działania rządowego programu Pierwsze Mieszkanie, który formalnie został wygaszony na przełomie 2023 i 2024 roku" - skomentowała dyrektorka badań Otodom Analytics Katarzyna Kuniewicz, cytowana w komunikacie.

Co przyniósł luty dla deweloperów?

Otodom ocenia, że deweloperzy działający na 7 największych rynkach w Polsce mogą uznać luty za całkiem udany miesiąc. 4,6 tys. sprzedanych przez nich lokali to wynik zbliżony do średniej z ostatniego półrocza, ale o 9% lepszy niż miesiąc wcześniej i o 17% wyższy w porównaniu do ubiegłego roku. Wiele wskazuje więc na to, że poziom sprzedaży mieszkań deweloperskich stabilizuje się na poziomie ok. 4,4 tys. miesięcznie.

Większe zmiany widoczne były natomiast po stronie podażowej. Po okresie wzmożonego popytu w drugim półroczu ubiegłego roku deweloperzy wciąż bowiem nadrabiają braki w ofercie. Według danych Otodom Analytics w lutym na 7 największych rynkach wprowadzili oni do sprzedaży 4,7 tys. nowych lokali, czyli o 12% mniej niż w styczniu. To jednak nadal dobry wynik - czwarty najwyższy w ciągu ostatnich 12 miesięcy i o 139% wyższy niż rok wcześniej, skomentowano w materiale.

Reklama

"Poprawiająca się sytuacja pociągnęła za sobą dalsze wzrosty cen"

"Poprawiająca się sytuacja pociągnęła za sobą dalsze wzrosty cen. W lutym do grona miast, w których trzeba zapłacić średnio powyżej 15 tys. zł/m2, dołączył Kraków. Tym samym obok Warszawy (średnio 16,5 tys. zł/m2) i Gdańska ( 15,1 tys. zł/m2) stał się jedną z najdroższych lokalizacji w Polsce. A gdzie jest najtaniej? Wciąż w Łodzi, chociaż i tutaj po przebiciu w styczniu granicy 10 tys. zł/m2 ceny wzrosły w lutym o ok. 300 zł/m2" - czytamy także.

Dane uwzględniają rynki w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu, Łodzi i Katowicach.