PLL LOT poinformowały związki zawodowe, reprezentujące pilotów i stewardessy, o uruchomieniu procesu konsultacji wypowiedzeń zmieniających, obniżających wymiar etatu dla pracowników personelu latającego i pokładowego o 50 proc. - poinformował w piątek LOT.

"Większość stewardess i pilotów w Grupie LOT porozumiała się w zakresie nowych warunków płacowych. Związki zawodowe reprezentujące pozostałych członków personelu latającego odrzuciły dziś propozycję LOT pozwalającą domknąć proces regulacji wynagrodzeń w tej grupie zawodowej. W związku z powyższym związki zawodowe poinformowane zostały o uruchomieniu procesu konsultacji wypowiedzeń zmieniających, obniżających wymiar etatu dla pracowników personelu latającego i pokładowego o 50 proc." - poinformował LOT w komunikacie.

Spółka w piątkowym komunikacie nie podała, od kiedy zamierza wprowadzić obniżony o 50 proc. etat i przez jaki okres czasu miałoby to obowiązywać. LOT nie podał także w komunikacie, jakie konkretnie propozycje odrzuciły w piątek związki zawodowe.

LOT pod koniec kwietnia br. informował, że proponuje, by piloci i stewardessy skorzystali z dwuletniego tzw. postojowego w wysokości 3-9 tys. zł brutto miesięcznie, ale związkowcy odrzucili propozycję. Związek personelu pokładowego mówił wówczas PAP, że dwuletni okres postojowy nie jest racjonalny.

Spółka tłumaczyła wówczas, że zarobki stewardessy wynoszą ok. 100 zł, a większości pilotów przekraczają 400 zł za godzinę pracy. "Aby zachować zatrudnienie, spółka proponuje im, że nawet gdy ich rzeczywisty nalot, czyli liczba przepracowanych godzin, będzie bliski lub równy zeru, to i tak otrzymają gwarantowane świadczenie, odpowiadające 30 godzinom pracy w przypadku stewardess oraz 20 godzinom w przypadku pilotów" - wyjaśniał wówczas PAP rzecznik prasowy PLL LOT Michał Czernicki.

Reklama

W czwartek LOT poinformował, że stewardessy i piloci świadczący dla PLL LOT usługi na podstawie umów cywilno-prawnych otrzymają gwarantowane świadczenie od 2500 zł do 7200 zł (plus VAT - PAP) miesięcznie. Porozumienie dotyczy członków personelu latającego, świadczących dla LOT usługi na podstawie umów cywilno-prawnych. Porozumienie podpisano na trzy lata.

Spółka tłumaczy, że od niemal dwóch miesięcy LOT nie realizuje regularnych połączeń lotniczych, a bez zajęcia pozostaje większość pilotów i stewardess.

"W związku z tym przedstawiciele personelu latającego oraz spółek LOT Crew i LOT Cabin Crew wypracowali formułę porozumienia, która zakłada, że nawet gdy faktyczny nalot (liczba godzin spędzonych w powietrzu) będzie bliski lub równy zeru, członkowie załóg otrzymają gwarantowane świadczenie odpowiadające 20 godzinom pracy w przypadku stewardess oraz 13-15 godzinom w przypadku pilotów" - informował w czwartek LOT.

W praktyce - jak tłumaczy LOT - oznacza to, że stewardessy nawet przy zerowym nalocie otrzymają od 2500 do 3600 zł miesięcznie, a kapitanowie przy nalocie mniejszym niż 13-15 godzin od 5500 do 7200 zł miesięcznie.

"Natomiast w przypadku faktycznego przepracowania większej niż minimalna gwarantowana liczba godzin, wypłacone wynagrodzenie będzie odpowiednio wyższe. Ich przychody będą zatem rosły w miarę wznawiania operacji lotniczych" - napisano w czwartkowym komunikacie.

Jak podał LOT, na pokładach samolotów przewoźnika lata ok. 1700 stewardess i ok. 900 pilotów. "Z tego ok. 1,2 tys. stewardess i ok. 600 pilotów, którzy w ostatnim tygodniu zawarli porozumienie z LOT, świadczy usługi na podstawie umów cywilno-prawnych, prowadząc jednoosobową działalność gospodarczą" - czytamy.

LOT w ub. roku przewiózł ponad 10 mln pasażerów, czyli o 1,1 mln więcej niż rok wcześniej.

>>> Czytaj też: Wizz Air zawiesza wszystkie loty w polskiej siatce do 6 czerwca