Według dziennika “Correio da Manha” nowe przepisy zostały zatwierdzone w czwartek na posiedzeniu rady ministrów. Przewidują one, że do końca września firmom, które z powodu kryzysu zdecydowały się zwolnić tymczasowo załogę, ale wypłacać im 85 proc. wynagrodzenia, państwo zwróci wydatki na płace pracownicze.

Portal ZAP wskazał, że wyznaczenie terminu wspierania przez państwo firm, które ogłosiły lay-off, należy uznać za niespodziankę. W marcu rząd deklarował, że pomoc dla takich spółek zakończy się dopiero po ustaniu epidemii. Od października nowe wsparcie dla firm ma zostać uzależnione od przedstawienia dokumentów potwierdzających straty spółki.

W połowie maja Konfederacja Przedsiębiorców Portugalii (CIP) szacowała, że pomocą państwa objętych zostało 107 tys. z łącznej liczby ponad 150 tys. firm, które ogłosiły w Portugalii tymczasowe zawieszenie działalności z powodu epidemii w ramach procedury lay-off.

Według minister pracy, solidarności i zabezpieczenia społecznego Any Mendes Godinho do końca maja wsparcie od państwa w ramach programów pomocowych otrzymało łącznie w Portugalii 1,2 mln pracowników.

Reklama

Minister podała, że z kwoty 620 mln euro wydanych na ten cel 470 mln euro trafiło do firm wypłacających pensje swoim pracownikom pozostającym na tymczasowym zwolnieniu w ramach reżimu lay-off. “Dzięki temu udało nam się ochronić 804 tys. miejsc pracy” - zaznaczyła.

We wtorek minister gospodarki Portugalii Pedro Siza Vieira poinformował, że łącznie rząd wydał na wsparcie dla firm poszkodowanych kryzysem wywołanym epidemią prawie 3,6 mld euro.

Łączna wartość zatwierdzonej dotychczas przez rząd Portugalii pomocy dla przedsiębiorców poszkodowanych epidemią opiewa na ponad 6 mld euro. Według ministra finansów Mario Centeno największą kwotę z programów pomocowych powinny odebrać spółki branży gastronomicznej, turystycznej oraz sektora odzieżowo-obuwniczego.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)