Krótszy czas pracy, to jedna z pierwszych zmian, których wprowadzenie rządzący zadeklarowali po wyborach. Po początkowej ekscytacji pracowników, nastąpił okres oczekiwania, który z pewnością dla wielu osób trwa już zbyt długo. Okazuje się jednak, że wielu pracodawców postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i we własnym zakresie testują skuteczność takiego rozwiązania. Co ciekawe, pionierami są w tym zakresie samorządy. Wprowadzenie zmian korzystnych dla pracowników zapowiedział właśnie kolejny z nich. Czy to będzie nowy, dobry sposób na uatrakcyjnienie pracy w jednostkach budżetowych, do której ostatnio brakuje chętnych? Warto przypomnieć, że to nie jedyny pomysł na uatrakcyjnienie pracy w jednostkach budżetowych, jaki w ostatnim czasie był omawiany w przestrzeni publicznej. Nie tak dawno informowaliśmy o tym, że aby zachęcić specjalistów do zatrudnienia w Państwowej Inspekcji Pracy, mieliby oni mieć zapewnione prawo do urlopu wypoczynkowego w wyższym wymiarze, niż reszta pracowników. Samorządy popierają również pomysł ustanowienia nowych dni wolnych od pracy, w tym m.in. w piątek przypadający po Bożym Ciele i 2 maja. Czy takie rozwiązania będą stanowiły wystarczająco korzystną ofertę równoważącą niskie płace?
Krótszy tydzień pracy – pracodawcy chcą tych zmian i już je wdrażają
Przypomnijmy, że jako pierwszy działania podjął Urząd Miasta Leszna. To tam już rok temu podjęto decyzję o wprowadzeniu zmian w czasie pracy pracowników i jednocześnie zmianie godzin pracy urzędu. Początkowo pracował on w poniedziałki od 7 do 18, a w pozostałe dni od 7 do 14. Tak było jednak tylko w okresie wakacyjnym. Od września 2024 roku urząd pracuje w poniedziałki od 8 do 18, a w pozostałe dni od 8 do 15. Kolejnym samorządem, który zdecydował się na taki krok był Włocławek. Prezydent tego miasta zdecydował, że od września 2024 r. również pracownicy tamtejszego urzędu pracują krócej. Podkreślił, że wprowadzenie 35-godzinnego tygodnia pracy to nie tylko wyraz troski o pracowników, ale również krok w stronę nowoczesności. Następny był samorząd świebodzicki. Tam pracownicy korzystają z krótszego czasu pracy od 1 marca 2025 roku. Jak zadeklarowano, ta zmiana ma charakter testowy i potrwa przez pół roku. Gdy dobiegnie końca, zostanie podjęta decyzja o tym, co dalej. Na utrzymanie zmian liczą obie strony – burmistrz Świebodzic liczy na to, że pracownicy mając krótszy dzień pracy, będą pracowali efektywniej, a pracownicy chcieliby utrzymać krótszy tydzień pracy.
We wszystkich wskazanych przypadkach władze samorządowe deklarują, że wprowadzone zmiany pozostają bez wpływu na mieszkańców i ich dostęp do usług. Nie skrócono godzin obsługi mieszkańców przez urzędy, a po prostu inaczej zorganizowano pracę, a pracy urzędów Co istotne, pomimo takiej zmiany, urząd będzie czynny dla mieszkańców w takich samych godzinach, jak wcześniej.
4 dni i 35 godzin pracy tygodniowo już w te wakacje - dla kogo?
Tymczasem krótszy czas pracy jest wprowadzany w kolejnym samorządzie. O wykonaniu takiego kroku poinformował burmistrz Szczecinka. Wskazał on, że sztuczna inteligencja spowoduje, że będzie mniej ludzi potrzebnych do pracy i w związku z tym czas pracy będzie się skracać. Może trochę wyprzedzamy to, co jest nieuchronne. Również w tym wypadku zadeklarowano, że zmiany w zakresie czasu pracy pracowników nie wpłyną na komfort mieszkańców załatwiających sprawy urzędowe. Co więcej, może ona się nawet poprawić, bo okazuje się, że po ogłoszeniu wprowadzenia zmian od 1 lipca 2025 roku, prawie zniknął problem braku chętnych do podjęcia pracy w urzędzie. Liczba wakatów znacząco spadła, co bez wątpienia przyczyni się do sprawniejszego działania urzędników. Burmistrz Szczecinka wprost przyznał, że to właśnie problem z brakiem osób chętnych do pracy był jednym z głównych powodów leżących u podstaw podjętej przez niego decyzji. Dostrzega on, że praca w samorządzie przestała być konkurencyjna i nie tylko brakuje osób chętnych do pracy, ale i wieloletni pracownicy decydują się odejść z urzędu i podjąć lepiej płatne zatrudnienie. Jak teraz będzie wyglądała praca w zarządzanym przez niego ratuszu? Skrócony, 35-godzinny tydzień pracy będzie polegał na tym, że pracownicy będą pracowali cztery dni w tygodniu i na zmianę będą mieli w jednym miesiącu wolny piątek, w innym poniedziałek, czyli za każdym razem będą mieli przedłużony weekend. Jednocześnie urząd będzie otwarty dla mieszkańców tak samo, jak dotychczas – przez pięć dni w tygodniu.