Wyniki analizy wskazują, że izolacja od współpracowników przez dłuższy czas zmniejsza efektywność personelu i niszczy relacje ukształtowane przez kontakt twarzą w twarz. Jednak przy bardziej złożonych i mniej współzależnych od miejsca pracy zadaniach, korzysta się ze spokoju, jaki daje praca w zaciszu domowym w pojedynkę.

Opracowanie to wpisuje się w debatę na temat tego, jak w czasie po pandemii powinien wyglądać sposób pracy i w jakim wymiarze firmy mogą przestawić się na pracę w domu.

Według sondażu przeprowadzonego przez Londyńską Izbę Przemysłowo-Handlową, dla prawie połowy firm w stolicy Wielkiej Brytanii powrót do biura przez pięć dni w tygodniu już nie wchodzi w grę.

„Praca z domu może skutkować łącznym wzrostem produktywności tylko wtedy, gdy pracownicy mogą być bardziej wydajni w domu niż w biurze lub jeśli firmy wykorzystują pracę z domu do zmniejszania powierzchni biurowej bez szkody dla własnej produktywności, a zwolniona przestrzeń jest następnie wykorzystywana przez innych do alternatywnych celów produkcyjnych” – napisali badacze BOE.

Z opracowania analityków BOE wynika, że idealny układ pracy to jeden do dwóch dni w tygodniu w domu, reszta w biurze. Inne badania były mniej szczegółowe, ale potwierdziły, że dłuższy czas trwania pracy zdalnej negatywnie wpływa na produktywność.

Przeglądu literatury naukowej na ten temat dokonali pracownicy Banku Anglii, w tym John Lewis, Andrea Šiško i Misa Tanaka. Odkryli, że wpływ pracy w domu na produktywność zależał w dużej mierze od środowiska w domu i rodzaju zadań.