Holendrzy mierzą średnio 1,81 metra, a Holenderki 1,67 metra. Czasopismo naukowe "Quest" zbadało związek między osiągniem sukcesów a wzrostem i dokonało kilku interesujących odkryć. Badacze obliczyli na przykład, że w ciągu 30-letniej kariery mężczyzna, który ma 1,83 m zarabia o 155 tys. euro więcej niż mężczyzna, który ma 1,64 m.

Niderlandzka psycholog Jill Knapen prowadziła na zlecenie "Quest" badania nad psychologicznym odbiorem i postrzeganiem wzrostu. Według jej badań, do kategorii "małych" należą mężczyźni poniżej 1,70 metra i kobiety poniżej 1,60 metra.

"Większy wzrost ma bardziej pozytywne skojarzenia, na przykład - z prestiżem i statusem społecznym, zwłaszcza u mężczyzn. Ogólnie rzecz biorąc, wysocy mężczyźni są również postrzegani jako lepsi przywódcy i osoby bardziej inteligentne" – powiedziała w rozmowie opublikowanej przez magazyn Knapen.

"Oznacza to, że niżsi ludzie, zwłaszcza drobni mężczyźni, automatycznie są postrzegani jako mniej nadający się do przywództwa" – zaznaczyła psycholog.

Reklama

"Przeprowadzono wiele badań dowodzących, że wyżsi mężczyźni rzeczywiście częściej zajmują stanowiska kierownicze. Więc to ma sens, że ludzie mają takie skojarzenie" – dodała.

Niżsi mężczyźni spotykają się także z uprzedzeniami. "Są postrzegani jako mniej dojrzali, a także mniej pewni siebie, mniej męscy, mniej ekstrawertyczni, odnoszący mniej znaczące sukcesy i mniej utalentowani" – czytamy w artykule.

Jak jednak zauważa magazyn "dla wszystkich niskich ludzi, którym teraz zamiera serce, wciąż jest jednak nadzieja". Jest przecież wiele przykładów ludzi o niewielkim wzroście, którzy odnieśli sukces. "Pomyśl o piosenkarzu Prince (1,57 m), prezydencie Władimirze Putinie (1,68 m), piosenkarce Lady Gaga (1,55 m lub Napoleonie Bonaparte (1,68 metra)" – konkluduje "Quest".

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)