Wnioski o nostryfikację od Ukraińców stanowią około trzech czwartych wszystkich rozpatrywanych. O ile jednak na uczelniach humanistycznych czy technicznych mogą liczyć na pozytywny wynik postępowania, na medycznych – jest trudniej.
Na Uniwersytecie Warszawskim Ukraińcy po 24 lutego 2022 r. złożyli 35 wniosków o nostryfikację – informuje Daiwa Maksimowicz z biura prasowego uczelni. Stanowi to niemal 72 proc. wszystkich, które wpłynęły w tym roku. Dla porównania w 2021 r. było to ok. 31 proc. O wzroście zainteresowania procedurą ze strony obywateli Ukrainy słyszymy na Uniwersytecie Opolskim, Politechnice Poznańskiej, Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytetach Zielonogórskim, Rzeszowskim, Łódzkim, Szczecińskim, Politechnice Gdańskiej. – Nostryfikacja jest niezbędna w celu podjęcia pracy w zawodach regulowanych, np. inżynier budownictwa czy architekt – mówi Maciej Dzwonnik, rzecznik Politechniki Gdańskiej.
Jarosław Kulczycki, rzecznik Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, opisuje, że na tutejszym Wydziale Lekarskim obywatele Ukrainy złożyli 15 wniosków. Przeprowadzono dotąd 11 procedur: cztery osoby uzyskały pozytywny wynik, cztery negatywny, trzy zrezygnowały z dalszego postępowania. Na Wydział Nauk o Zdrowiu trafiły dwa wnioski, oba rozpatrzone negatywnie z powodu ukończenia przez składających szkoły medycznej, a nie studiów, i uzyskania tytułu felczera. Na Wydział Farmaceutyczny wpłynęły trzy pisma i są w trakcie rozpatrywania.
– Na naszym Wydziale Nauk o Zdrowiu spora liczba osób otrzymała odpowiedź negatywną, ponieważ posiadacze dyplomów młodszego specjalisty czy felczera, którzy na Ukrainie wykonują zawód pielęgniarki/pielęgniarza, niestety nie mogą nostryfikować takiego dokumentu – tłumaczy Magda Boguska z sekcji ds. komunikacji Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Podkreśla, że procedurze nostryfikacji może zostać poddany tylko dyplom bakalawra (odpowiednik licencjatu). Na Wydział Lekarski GUM wpłynęło kilka zapytań, ale wnioski o nostryfikację przyjmowane są raz do roku, między 1 a 15 lutego.
Reklama