Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2023 r. wyniosło 7368,97 zł, co oznacza wzrost o 11,9 proc. rdr. Zatrudnienie w tym sektorze rok do roku nie zmieniło.

Ekonomista Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka zauważył, że w sierpniu wynagrodzenia spadły o 1,6 proc. w stosunku do lipca br. "Oczywiście ten spadek z miesiąca na miesiąc to prawdopodobnie wynik skokowego podwyższenia wynagrodzeń w związku ze wzrostem płacy minimalnej w lipcu. W skali roku wynagrodzenia urosły o 11,9 proc. To więcej niż inflacja, ale to akurat nie jest dużym zaskoczeniem" - zaznaczył.

Ekspert zauważył, że roczna dynamika pokazuje, iż na rynku pracy nadal występuje dość silna presja płacowa, natomiast miesięczny spadek może świadczyć o tym, że pracodawcy przestają poddawać się naciskom pracowników o podwyżki, widząc nadchodzące trudne czasy w gospodarce.

W opinii Zielonki "spowolnienie na rynku pracy będzie oddziaływało przede wszystkim na wynagrodzenia, a nie tak jak większość oczekuje - na znaczący wzrost bezrobocia". "Oczywiście bezrobocie też wzrośnie, ale nie na tyle, żeby można było mówić o recesji" - wskazał.

Reklama

Zdaniem analityka Konfederacji Lewiatan pierwsze oznaki tego spowolnienia widać w danych o zatrudnieniu. "Tu również, podobnie jak w przypadku wynagrodzeń zatrudnienie spadło o 0,2 proc." - zwrócił uwagę. Druga fala redukcji zatrudnienia - według Zielonki - może być widoczna w danych za październik (trzymiesięczny okres wypowiedzenia). "Mimo że to niewielki spadek zatrudnienia, warto podkreślić, że od 2005 r. jedynie w sierpniu 2020 r. był głębszy miesięczny spadek liczby osób pracujących" - podkreślił. (PAP)

Autorka: Ewa Wesołowska