Przeciętne wynagrodzenie w lutym

Wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw w lutym względem stycznia o 2,7 proc. spowodowany był m.in. podwyżką wynagrodzeń, wypłatami premii, nagród, wypłatami z tytułu nadgodzin, a także odpraw emerytalnych - napisał GUS.

Reklama

GUS podał w środę, że w lutym 2024 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło nominalnie w stosunku do stycznia 2024 r. o 2,7 proc.

"Wzrost ten spowodowany był m.in. podwyżką wynagrodzeń, wypłatami premii w tym premii rocznych, nagród jubileuszowych, wypłatami z tytułu przepracowanych godzin nadliczbowych, a także odpraw emerytalnych, które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń" - napisał GUS w komentarzu do danych.

w PLN zmiana rdr (w proc.) zmiana mdm (w proc.)
WYNAGRODZENIE 7978,99 12,9 2,7
konsensus PAP 11,3 1,4
w tys. zmiana rdr (w proc.) zmiana mdm (w proc.)
ZATRUDNIENIE 6510,9 -0,2 -0,1
konsensus PAP -0,2 0,0

W styczniu 2024 r., przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 7768,35 zł - podał miesiąc temu GUS. Taki poziom wynagrodzenia oznaczał wzrost o 12,8 proc. rdr.

KOMENTARZE

PIE: Rynek pracy w bardzo dobrej kondycji

Zarówno przemysł, jak i rynek pracy zanotowały bardzo dobre wyniki w lutym. Po skorygowaniu o inflację wzrost wynagrodzeń jest najsilniejszy od ponad dekady, a większość branż przemysłu notuje wzrost aktywności – zauważył w komentarzu do danych GUS Marcin Klucznik z PIE.

„Rynek pracy pozostał w lutym w bardzo dobrej kondycji. Wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw poprawił się z 12,8 do 12,9 proc. r/r. Ze względu na szybki spadek inflacji siła nabywcza tych pensji jest obecnie ok. 10 proc. wyższa niż przed rokiem – to najlepszy wynik od ponad 10 lat. Podobnie rekordowa jest dynamika płacy minimalnej. Zatrudnienie nie zmieniło się istotnie – spadło o 0,1 proc. względem stycznia - napisał w komentarzu do danych GUS doradca w zespole makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Marcin Klucznik.

Dodał, że spodziewa się, że wysokie tempo wzrostu wynagrodzeń utrzyma się przez cały 2024 rok.

„Głównymi motorami będą tutaj odbicie gospodarcze oraz płaca minimalna. Silny wzrost wynagrodzeń pozwoli konsumentom zarówno na odbudowę oszczędności utraconych w okresie wysokiej inflacji, jak i zauważalny wzrost konsumpcji” – ocenił ekonomista PIE.

Lewiatan: Presja płacowa na przedsiębiorców nie maleje

Presja płacowa na przedsiębiorców nie maleje. Nie widać też oznak, że wynagrodzenia wyraźnie wyhamują w najbliższym czasie – ocenił w komentarzu do środowych danych GUS ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.

Jak wskazał w komentarzu do tych danych ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka, realnie po raz pierwszy od blisko dwóch lat wzrost wynagrodzenia zbliża się do granicy 10 proc.

„Oczywiście część tego wzrostu jest nadal efektem podwyżki wynagrodzenia minimalnego i wyrównywania płac osób zarabiających powyżej najniższej krajowej przed podwyżką. Co za tym idzie, presja płacowa na przedsiębiorców nie maleje. Nie widać też oznak, że wynagrodzenia wyraźnie wyhamują w najbliższym czasie” – stwierdził ekspert Konfederacji Lewiatan.

Ocenił, że szybki wzrost wynagrodzeń pokazuje, że rynek pracy jest w dobrej kondycji. Dodał, że podobne wzrosty płac w różnych sektorach pokazują, że nie ma mowy o „przypadkowych wahnięciach”.

„Intensywny wzrost płac przemawia za scenariuszem rozwoju gospodarczego w 2024 r. opartego o konsumpcję” – stwierdził Mariusz Zielonka. „W zatrudnieniu, zgodnie z naszymi przewidywaniami, nic złego ani specjalnie dobrego się nie dzieje. Od blisko roku zatrudnienie sobie +pełza+ w okolicy 0-proc.” – dodał.

Bank Pocztowy: Rynek pracy będzie wspierał przyspieszenie konsumpcji

Rynek pracy będzie wspierał przyspieszenie konsumpcji w tym roku, a w ślad za tym będziemy obserwować przyspieszenie tempa wzrostu gospodarczego - wskazała w komentarzu do środowych danych GUS główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.

"Nie ma wątpliwości, że rynek pracy będzie wspierał przyspieszenie konsumpcji w tym roku, a w ślad za tym obserwować będziemy przyspieszenie tempa wzrostu gospodarczego. Dynamika PKB w 2024 r. ma szansę zbliżyć się do 4,0 proc." - skomentowała Kurtek.

Jej zdaniem opublikowane lutowe dane z rynku pracy pokazują, że utrzymują się na nim w zasadzie trendy z ostatnich miesięcy. Płace rosną w bardzo szybkim tempie, nie tylko w ujęciu nominalnym, ale także coraz szybciej w ujęciu realnym, zatrudnienie zaś notuje nieznaczne spadki i najprawdopodobniej będziemy je obserwować jeszcze w najbliższych kilku miesiącach. Potem pojawią się wzrosty.

Ekonomistka zwróciła uwagę, że dynamika nominalna wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw nie tylko utrzymała w lutym dwucyfrowy poziom, ale jeszcze przyspieszyła. Nastąpił także kolejny skok we wzroście płac w ujęciu realnym, na co wpływ miało również istotne wyhamowanie inflacji do 2,8 proc. r/r. Tutaj dynamika wyniosła 9,9 proc. r/r i jest najwyższa od 1999 r. - podała.

Kurtek uważa, że dane dotyczące rynku pracy wskazują, że przedsiębiorstwa dość opornie podchodzą do zwiększania zatrudnienia i być może jest to powodowane aktualnie dynamicznym wzrostem wynagrodzeń pracowników. W ten sposób firmy próbują zatrzymywać dotychczasowych pracowników. Na wzrost zatrudnienia przyjdzie zapewne czas, gdy gospodarka zacznie się na dobre rozkręcać - podkreśliła.

Pekao: Wzrost płac w ujęciu realnym największy od 25 lat

Wzrost płac w ujęciu realnym w lutym wyniósł 9,9 proc. To najwyższy poziom od 25 lat – stwierdzili ekonomiści Banku Pekao w komentarzu do środowych danych GUS.

Ekonomiści Banku Pekao przyznali, że dane o wzroście wynagrodzeń po raz kolejny okazały się wyższe od oczekiwań.

„Po mocnym zaskoczeniu w górę odczytu dynamiki płac za styczeń, luty przyniósł kontynuację tego trendu. Presja płacowa pozostaje silna i to bez względu na premie roczne czy podwyżki wynikające z nowej stawki płacy minimalnej - choć trzeba pamiętać, że dostosowanie całej siatki płac do nowej płacy minimalnej będzie procesem rozłożonym w czasie” – stwierdzili ekonomiści banku w komentarzu. „Płace w ujęciu realnym dobiły do poziomów dwucyfrowych (9,9 proc. r/r) – to najwyższy ich poziom od 25 lat!” – dodali.

Ocenili, że dane o płacach stanowią „solidne uzasadnienie” dla kontynuacji prognozowanego przez nich mocnego odbicia konsumpcji w tym i przyszłym roku. Dodali także, że dane za styczeń i luty mogą wskazywać, że średni wzrost płac w całym 2024 r. przekroczy 10 proc.

„Uważamy jednak, że w dalszej części roku dynamika płac zacznie lekko hamować ze względu na całkowite wygaszanie efektu spirali płacowo-cenowej (z którą mamy do czynienia od 2022 r.). Płace realne powinny z czasem konwergować do wzrostu produktywności w gospodarce i naszym zdaniem nastąpi to kanałem spowolnienia dynamiki płac. Obecnie płace to największy +słoń w pokoju+, oddalający perspektywę powrotu inflacji do celu, ale równocześnie podtrzymujący nasz scenariusz utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie w bieżącym roku” – stwierdzili ekonomiści Banku Pekao.

Dodali, że dane o zatrudnieniu okazały się zgodne z oczekiwaniami. Zwrócili uwagę, że „lekką słabość tych danych” pokazuje liczba etatów, która w porównaniu do ubiegłego miesiąca obniżyła się o 5 tys.

„Początek 2024 r. wygląda zatem identycznie jak w roku ubiegłym. Osłabienie, z którego polska gospodarka powoli wychodzi, z opóźnieniem oddziałuje na rynek pracy. Co jednak implikuje, że w dłuższej perspektywie spodziewamy się zobaczyć wzrost zatrudnienia w ujęciu absolutnym ze względu na poprawiającą się koniunkturę” – czytamy w komentarzu Banku Pekao.

Ekonomiści stwierdzili, że na taki optymistyczny scenariusz wskazują zachowania przedsiębiorców, którzy zamiast zwalniać pracowników na większą skalę, „chomikują zatrudnienie, tnąc wymiar etatów”.

„Oznacza to, że po pierwsze spodziewają się rychłej odbudowy koniunktury, a po drugie rynek pracy pozostaje na tyle +ciasny+, że powstrzymują się od zwolnień, by uniknąć późniejszych problemów z zatrudnianiem nowych pracowników. To też jest bodziec wpływający dodatnio na dynamikę płac” – dodali ekonomiści banku. (PAP)

Autorzy: Łukasz Pawłowski, Marek Siudaj