Druga połowa czerwca mogła zaniepokoić kierowców: w bardzo krótkim czasie średnia cena detaliczna litra oleju napędowego na stacjach wzrosła o 11 groszy, zaś litra benzyny – nawet o 17 groszy. Jeśli ktoś wyjeżdżał na urlop w pierwszych dniach lipca płacił za paliwo przeciętnie 5,35 zł/l za ON i 5,49 zł/l Pb 95 – wynika ze statystyk Polskiej Izby Paliw Płynnych.

Od samego początku wakacji ceny obu tych rodzajów paliw na stacjach jednak systematycznie tanieją. I trwa to już nieprzerwanie siedem tygodni. A, jak przekonują analitycy, w najbliższych tygodniach czekają nas kolejne obniżki cen detalicznych.

- Największe obniżki są już wprawdzie za nami, jednak spodziewałbym się, że do końca wakacji ceny oleju napędowego i benzyny na stacjach będę jeszcze spadać – mówi nam Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z portalu e-petrol.pl. – Pod koniec sierpnia litr tego rodzaju paliw powinien być jeszcze o 5-6 groszy tańszy, niż obecnie – dodaje ekspert.

Według niego inaczej wyglądać będzie sytuacja autogazu. LPG zresztą, odwrotnie niż tradycyjne paliwa, od początku wakacji regularnie drożeje. Litr autogazu podrożał w ciągu ostatnich siedmiu tygodni przeciętnie o 16 groszy, do poziomu 2,66 zł. – Główne wzrosty cen LPG mamy już raczej za sobą. Finalnym poziomem będzie ok. 2,7 zł za litr – przewiduje Jakub Bogucki.

Reklama

Analityk z portalu e-petrol.pl zauważa, że spadek cen benzyny i oleju napędowego będzie skutkiem nie zmniejszania marży, ale obniżek cen ropy naftowej na światowych rynkach. Ten surowiec ostatnio tanieje, a dzieje się to mimo że w wielu krajach wydobywających i eksportujących ropę mamy do czynienia z niepokojami.

- Jeszcze kilka dni temu giełdowa cena baryłki wynosiła 110 dol., a teraz jest to już tylko 102 dol. – dodaje Jakub Bogucki. – Widać, że zbrojne konflikty mają nieznaczny tylko bezpośredni wpływ na wydobycie, czy na transport ropy naftowej - tłumaczy.

Przypomina też, że zupełnie inaczej było kilka lat temu, gdy na Bliskim Wschodzie mieliśmy do czynienia z tzw. Arabską Wiosną. Choć także wtedy nie było praktycznie bezpośredniego zagrożenia dla stabilności dostaw, ceny na rynkach ostro szły w górę. - W Polsce w efekcie tego cena litra paliwa zbliżyła się do 6 zł – wspomina ekspert.

>>> Polecamy: Górnictwo przyszłości? W katowickiej kopalni udało się zgazować węgiel