Po wizycie prezydent Słowacji Zuzany Czaputovej w Polsce media słowackie zastanawiają się, dlaczego była to inna wizyta od tej w Budapeszcie. Gazeta "DennikN" wskazuje, że prezydent przyjęła wyjaśnienia polskiego partnera dotyczące reformy wymiaru sądownictwa.

Zdaniem komentatora liberalnej gazety Petera Morvaya "było widoczne, że w Polsce (Czaputova) nie krytykowała niedemokratycznych posunięć rządu", "chociaż te najważniejsze związane są z bliską jej sferą funkcjonowania systemu prawnego oraz niezależności sądów".

Autor artykułu wskazał, że o tych problemach słowacka prezydent, która jest prawniczką, dyskutowała z prezydentem Andrzejem Dudą i przyjęła jego wyjaśnienia. Zdaniem Morvaya "likwidacja demokracji i państwa prawa nie zaszła w Polsce jeszcze tak daleko, jak przy autorytarnym reżimie Viktora Orbana" na Węgrzech.

"W Polsce opozycja ma realną możliwość odsunąć partię rządzącą od władzy w wolnych, chociaż nie zawsze uczciwych, wyborach. Na Węgrzech wybory już nie są uczciwe i pytaniem jest, czy będą w ogóle wolne" - dodaje publicysta.

Według Morvaya prezydent Słowacji nie krytykowała władz w Warszawie z uwagi na zbliżające się jesienne wybory parlamentarne w Polsce, a także na fakt, że "polskie rządowe media nie rozpowszechniały o Czaputovej tylu kłamstw, nie określały jej jako agentki (amerykańskiego finansisty George'a) Sorosa, jak te węgierskie".

Reklama

Dziennik "Sme" jest zdania, że wizyta słowackiej prezydent w Polsce była "jak z podręcznika", w odróżnieniu od wizyty na Węgrzech, gdzie krytykowała tamtejszą politykę. Autor komentarza Peter Tkaczenko zauważa, że Czaputova słusznie wybrała Warszawę, aby skrytykować rosyjską politykę wobec Ukrainy i podkreślić znaczenie NATO.

"Warszawa od dawna dba o kontakty z Kijowem, jest tradycyjnie ostrożna wobec Rosji i w naszym regionie jest orędownikiem amerykańskiej polityki" – czytamy na łamach "Sme".

>>> Czytaj też: "Handelsblatt" krytykuje SPD i Zielonych za zwalczanie von der Leyen. To przejaw "tępoty"