Załamanie się produkcji u naszych zachodnich sąsiadów uderzyło w rynek zatrudnienia, co nakłada na rząd presję do wprowadzenia fiskalnych bodźców.

Wskaźnik PMI nieznacznie wzrósł w październiku, co sygnalizuje, że kryzys utrzymuje się w czwartym kwartale roku. Kondycja fabryk jest słaba, a zatrudnienie w przemyśle spadło najmocniej od prawie 10 lat.

Raport wykazał również spadek zaufania rynkowego i „dalsze łagodzenie presji inflacyjnej” ze wzrostem cen najniższym od 3 lat. To złe informacje dla Europejskiego Banku Centralnego, który podniósł w zeszłym miesiącu stopy procentowe i wznowił skup obligacji w celu pobudzenia inflacji. W dokumencie pojawiły się też inne istotne dane: spadek zamówień eksportowych i zmniejszenie produkcji przemysłowej.

Wskaźnik PMI dla całej strefy euro wzrósł nieznacznie do 50,2. Prognozy dla regionu są ponure, a oczekiwania rynku spadły do najniższego poziomu od 2013 roku.

Reklama

Według Bloomberg Economics PKB strefy euro wzrośnie w trzecim kwartale tego roku zaledwie o 0,1 proc. i może nie ulec znaczącej poprawie w ciągu trzech ostatnich miesięcy roku.

- Wartości te są poniżej naszych prognoz, które wahały się od 0,3 do 0,4 proc. na kwartał. Oznacza to, że tempo wzrostu będzie niewystarczające, by utrzymać spadek bezrobocia, wzrost płac i inflacji – powiedział David Powell.

Kończący kadencję szefa EBC Mario Draghi próbuje nakłonić rządy członków strefy euro do wzrostu wydatków, które mają pobudzić wzrost.

>>> Polecamy: Globalne spowolnienie gospodarcze odbija się na szwajcarskim przemyśle