W Brukseli w czwartek po południu rozpoczął się unijny szczyt. Przywódcy przylecieli do stolicy Belgii, by m.in. spróbować znaleźć kompromis w sprawie budżetu UE i rozmawiać o celach klimatycznych. Polskę reprezentuje premier Mateusz Morawiecki.

Kolejny wieloletni budżetu UE oraz fundusz odbudowy to razem 1,8 bln euro, z czego 750 mld to wartość funduszu odbudowy. Z budżetem związane jest rozporządzenie dotyczące mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności, któremu sprzeciwiły się Polska i Węgry.

W środę na spotkaniu ambasadorów państw UE została przedstawiona propozycja kompromisu, wypracowana podczas konsultacji w Warszawie, Berlinie, Budapeszcie i Brukseli. W jednym z punktów tej propozycji zawarto stwierdzenie, że "samo ustalenie, że doszło do naruszenia zasady państwa prawnego, nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu".

Premier Mateusz Morawiecki przed rozpoczęciem szczytu zapewnił, że chce, aby unijny budżet został uruchomiony jak najszybciej, zastrzegł jednak, że Polska nie odejdzie od obrony swoich interesów, i będzie się starała zagwarantować je poprzez maksymalną pewność określeń w konkluzjach wytycznych dla Komisji Europejskiej. Szef polskiego rządu poinformował, że Polska oczekuje, że w konkluzjach Rady Europejskiej znajdzie się rozdzielenie kontroli budżetu i zapobiegania korupcji od kwestii praworządności.

Reklama

Spotkania w gronie V4 odbywają się zwyczajowo przed każdym unijnym szczytem od kilku lat.

Z Brukseli Mateusz Roszak (PAP)

mro/ luo/ adj/ kgod/