"Nowe obostrzenia dotkną głównie te miejsca, gdzie występuje niski poziom zakażeń. Niestety obserwujemy, że brytyjski wariant pojawia się tam, gdzie do tej pory nie było przypadków zachorowań na Covid-19. W wielu miastach (np. w Oslo) są już surowe restrykcje" - oświadczył norweski minister zdrowia Bent Hoeie.

Do 12 kwietnia w całym kraju nie będzie możliwe serwowanie alkoholu w lokalach gastronomicznych, a w prywatnych domach zaleca się przyjmowanie maksymalnie dwóch gości. Reguła jednego metra odstępu zostanie zastąpiona dwoma metrami. Władze odradzają także podróżowanie z noclegiem między gminami o różnym poziomie zakażeń.

Ponadto zamknięte będą siłownie, hale sportowe i salony rozrywki.

Reklama

Osoby powracające z zagranicy będą musiały spędzić 10-dniową kwarantannę w specjalnie przeznaczonych do tego hotelach za opłatą. Zniesiona zostanie możliwość wcześniejszego wyjścia po otrzymaniu negatywnego testu na obecność koronawirusa.

Według komentatorów zmiana ta może zniechęcić wielu pracujących w Norwegii obcokrajowców, w tym Polaków, do odwiedzenia rodziny w swoich krajach w okresie wielkanocnym.

Do tej pory najgorsza sytuacja epidemiczna występowała w Oslo oraz w 52 okolicznych gminach.

W ostatnim tygodniu w Norwegii odnotowano 4613 zakażeń, a w ciągu doby - 1096.

Daniel Zyśk (PAP)