W połowie stycznia br. rząd podał się do dymisji w wyniku afery związanej z zasiłkami. Specjalna komisja parlamentarna stwierdziła „bezprecedensowe naruszenie zasad praworządności”.

Według raportu parlamentu władze skarbowe w latach 2012-2019 - mimo nadzoru rządu - bezpodstawnie wszczynały postępowania o wyłudzenia wobec ok. 10 tys. rodzin, pobierających zasiłki na dzieci.

Sprawy dotyczyły w większości osób, mających podwójne obywatelstwo. W rezultacie rodziny te musiały zwrócić tysiące euro, co doprowadziło wiele z nich do finansowej ruiny.

Stacja RTL ujawniła w środę, że dotarła do tajnych protokołów z posiedzenia rządu, z których wynika, że rząd celowo ukrywał przed parlamentarzystami informacje w sprawie afery.

Reklama

RTL informuje, że gdy posłowie Pieter Omtzigt (CDA), Renske Leijten (SP) i Helma Lodders (VVD) chcieli się dowiedzieć, czy ministrowie byli świadomi „bezprawnego polowania” na niewinnych obywateli, których organy podatkowe postrzegały jako oszustów, 15 listopada 2019 r. rząd postanowił nie przesyłać do Tweede Kamer, izby drugiej parlamentu, żądanych informacji.

Według RTL ministrowie zgodnie ustalili, że nie będą udostępniać informacji, aby „nie dopuścić do pojawienia się nowych skandali i nie zwracać uwagi na poszczególnych urzędników i polityków”. W związku z tym nie udostępniono Izbie dokumentów, ujawnia stacja.

„Wygląda na to, że nie tylko Rutte ukrywał informacje o skandalu z zasiłkami, ale być może także inni ministrowie” - skomentował dla PAP Michiel Driebergen, publicysta współpracujący z dziennikami „Trouw” i „Reformatorisch Dagblad”.

Według niego sytuacja jest wyjątkowo trudna dla polityków koalicji, albowiem trwają rozmowy o nowym rządzie. „Nie tylko Rutte jest w złej sytuacji, wszystkie partie koalicyjne wydają się mieć brudne ręce w tej sprawie” - napisał dziennik "NRC".

Sprawa uderza przede wszystkim w ministra finansów i lidera chadecji Wopke Hoekstra (CDA) oraz Sigrid Kaag, szefową socjalliberalnej D66. To ministrowie ustępującego gabinetu, którzy pokrętnie tłumaczą się z zarzutów stacji.

Hoekstra powiedział w środę, że złoży wyjaśnienia w parlamencie a nie dziennikarzom, natomiast Kaag wykręciła się tym, że nie pamięta, czy brała udział w posiedzeniu rządu 15 listopada 2019 r.

Opozycja nie pozostawia na politykach koalicji suchej nitki. Lider populistycznej PVV Geert Wilders zażądał debaty w parlamencie, natomiast prawicowa partia JA21 oświadczyła, że afera „podkopuje naszą demokracje”.

17 marca odbyły się wybory parlamentarne, w których partie obecnej centroprawicowej koalicji ponownie uzyskały większość w izbie niższej. Rozmowy o kształcie nowego gabinetu jednak się załamały, gdy parlamentarzyści zarzucili premierowi Markowi Rutte, że ich okłamał w sprawie prowadzonych negocjacji.