Organizacje wskazały w raporcie, że pomimo utrudnień związanych z pandemią Covid-19 w ubiegłym roku przybyło 40,5 mln wewnętrznych uchodźców w porównaniu z rokiem poprzednim. Alexandra Bilak z IDMC powiedziała w rozmowie z AFP, że te liczby są bezprecedensowe. Oznacza to, że obecnie jest ponad 2 razy więcej osób wewnętrznie przemieszczonych niż uchodźców międzynarodowych, których jest 26 mln na całym świecie.

Bilak wskazała, że ta liczba, mimo że rekordowa, może być znacznie zaniżona, bo pandemia utrudniła gromadzenie danych.

Raport wykazał też, że trzy czwarte uchodźców wewnętrznych zostało zmuszonych do ucieczki z powodu klęski żywiołowej, w szczególności w wyniku ekstremalnych zjawisk pogodowych. Gęsto zaludnione obszary Azji są często nawiedzane przez cyklony, monsuny i powodzie a silniejsze niż zazwyczaj huragany na Atlantyku sprawiły, że wiele osób w ubiegłym roku zaczęło szukać schronienia z dala od swoich domostw. Z kolei Bliski Wschód i Afrykę Subsaharyjską nawiedziły długotrwałe deszcze.

Około dziesięciu milionów osób wewnętrznie przemieszczonych zostało zmuszonych do ucieczki z powodu nowych wojen lub eskalacji przemocy, np. w etiopskim Tigraju, Mozambiku czy w Burkina Faso. "O ile te osoby, które uciekają przed klęskami żywiołowym w miarę szybko wracają do domów, to pobyt na wygnaniu tych, którzy chcieli uniknąć przemocy trwa znacznie dłużej", piszą autorzy raportu.

Reklama

"Zmiany klimatyczne i nadmierna eksploatacja zasobów naturalnych mogą zaostrzyć niestabilność tych regionów, wywołać nowe konflikty oraz spowodować dalsze porzucanie domostw" - konkluduje raport. (PAP)

skib/ tebe/