Reuters podał, że przed wydziałem artystycznym Uniwersytetu w Damaszku ustawiły się setki studentów w kolejce do głosowania oraz zaparkowało kilka autobusów. "Naszą krwią i duszami, poświęcamy nasze życie dla Ciebie, Baszar" - skandowali zanim otworzono lokal.

Rząd syryjski podał, że fakt, że odbędą się wybory dowodzi, że Syria funkcjonuje normalnie, z czym jednak nie zgadza się opozycja wobec Asada oraz państwa zachodnie.

We wtorek szefowie dyplomacji USA, Francji, Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii wydali oświadczenie, w którym ocenili, że wybory te nie będą "ani wolne ani sprawiedliwe". "Wspieramy głosy wszystkich Syryjczyków, w tym organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz syryjskiej opozycji, którzy potępili proces wyborczy jako bezprawny" - przekazali.

Reklama

Asad rządzi Syrią na czele partii Baas od 2000 roku, gdy zastąpił swojego ojca Hafeza al-Asada, który przejął władzę w wyniku zamachu stanu w 1970 roku.

W Syrii od 2011 roku trwa wojna domowa, która wybuchła w wyniku protestów w ramach Arabskiej Wiosny Ludów. Od tamtej pory, według szacunków, życie mogło stracić nawet 500 tys. osób, zaś ok. 11 mln musiało opuścić swoje domostwa.