Cichanouska powiedziała, że naród białoruski stoi w obliczu terroru, jakiego nie zaznał od lat stalinowskich represji. Jej zdaniem międzynarodowy trybunał powinien zbadać zbrodnie popełnione w przeszłości oraz w czasie wyborów w 2020 roku. Instytucje państwowe zaangażowane w niszczenie opozycji powinny być uznane za organizacje przestępcze. "Nie możemy pozwolić, by dyktatorzy pisali historię" - powiedziała Cichanouska. Jej zdaniem społeczność międzynarodowa nie powinna próbować „uspokajać dyktatora" i prowadzić z nim dialog. Taką sytuację porównała do Czechosłowacji w 1938 r., która na mocy układu monachijskiego, została przez Francję i Niemcy oddana nazistowskiej dyktaturze.

Liderka opozycji zaapelowała do Republiki Czeskiej o nieuznawanie nielegalnych władz Łukaszenki oraz jego rządu. Jej zdaniem zawierane przez Białoruś umowy należy traktować jako nielegalne. Cichanouska wezwała Czechy i Unię Europejską do wprowadzenia nowych sankcji przeciwko reżimowi Łukaszenki, dotykających przedstawicieli resortów siłowych, sędziów, prokuratorów oraz przedsiębiorców. Wezwała do wstrzymania inwestycji i kredytowania białoruskich firm państwowych oraz banków, które w rzeczywistości są źródłem dochodów dla dyktatury.

Zaapelowała o zorganizowanie w Pradze konferencji międzynarodowej na najwyższym szczeblu, która pomogłaby w wyjściu z kryzysu na Białorusi. Senatorowie wyrazili swoje poparcie dla Cichanouskiej i reprezentowanej przez nią opozycji owacją na stojąco. Od przewodniczącego Izby Wyższej Milosza Vystrczila dostała biało-czerwony bukiet w historycznych białoruskich barwach narodowych Białorusi.