"Dam z siebie wszystko, aby zapewnić rozkwit zaufania między małymi i dużymi narodami, aby budować mosty i angażować się nieustannie w budowanie zaufania" – zapewniał Guterres po zaprzysiężeniu.

Zastąpił on na stanowisku sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna w styczniu 2017 r., zaledwie kilka tygodni przed tym, jak Donald Trump został prezydentem USA. Duża część pierwszej kadencji Guterresa skupiała się na próbach załagodzenia relacji z Trumpem, który kwestionował wartość ONZ oraz multilateralizmu - zwraca uwagę agencja Reutera.

Stany Zjednoczone są największym płatnikiem ONZ, odpowiedzialnym za 22 proc. regularnego budżetu i ok. 25 proc. budżetu na utrzymanie pokoju. Prezydent USA Joe Biden, który objął urząd w styczniu br., rozpoczął wycofywanie cięć finansowych dokonanych przez Trumpa w agencjach ONZ i ponownie zaangażował USA w działalność organizacji.

Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield powiedziała, że organizacja stoi w obliczu historycznych wyzwań, ale ma nadzieję, że z Guterresem u steru "następne pięć lat przyniesie więcej pokoju, więcej bezpieczeństwa i więcej dobrobytu niż poprzednie (pięć lat)". "Będzie to wymagało ciężkiej pracy, woli politycznej i odpowiedzialności wszystkich państw członkowskich ONZ" – przekazała w oświadczeniu.

Reklama

Antonio Guterres ma 72 lata, był premierem Portugalii w latach 1995-2002 i Wysokim Komisarzem Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) w latach 2005-2015. Jako sekretarz generalny był orędownikiem działań na rzecz klimatu, szczepionek przeciw Covid-19 dla wszystkich i współpracy cyfrowej.

Kiedy przejmował stery jako szef ONZ, organizacja walczyła o zakończenie wojen i poradzenie sobie z kryzysami humanitarnymi w Syrii i Jemenie. Konflikty te wciąż pozostają nierozwiązane, a Guterres musi teraz stawić czoło kolejnym kryzysom m.in. w Birmie i w etiopskim regionie Tigraj. (PAP)

cyk/ akl/