Okazało się, że kierowcą notorycznie unikającym opłat za przejazd autostradą jest mieszkaniec domu opieki dla osób starszych w miejscowości Fiuggi. To tam znalazł go przedstawiciel prokuratury, wręczając mu zawiadomienie o postawionym zarzucie oszustwa.

Od 2020 do 2022 roku 80-letni obecnie mężczyzna jeździł niemal zawsze wieczorem i nocą główną autostradą we Włoszech A1 albo w kierunku Rzymu, albo na południe do Neapolu i Caserty.

Zgromadzono przeciwko niemu pokaźny materiał dowodowy pochodzący z kamer przy bramkach wjazdowych. Zawsze korzystał z tych dla użytkowników elektronicznego systemu poboru opłat, przy których nie trzeba stawać, bo przejazd rejestruje specjalne urządzenie.

Kierowca-oszust, nazywany w mediach "dziadkiem- sprinterem", jechał zaraz za poprzedzającym go autem, tak aby rejestrowano przejazd tylko jednego pojazdu.

Reklama

Ale kamery zarejestrowały zarówno każdy jego wjazd, jak i zjazd z autostrady. Tablica rejestracyjna zaprowadziła śledczych do domu spokojnej starości, a po podliczeniu suma należnych opłat wyniosła około 4 tysięcy euro.

Prokuratura wyraziła gotowość uchylenia zarzutu pod warunkiem, że senior zapłaci całą tę kwotę.

"Nie zapłacę" - powiedział starszy pan swojemu adwokatowi.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)