Anders Tegnell, szwedzki epidemiolog, przyznał, że odradza wprowadzanie ograniczeń w przemieszczaniu się ze względu na szkodliwe skutki uboczne. W rozmowie ze Szwedzkim Radiem powiedział: „Jest tak, jakby świat oszalał, a wszystko, o czym rozmawialiśmy, zostało zapomniane. Przypadki zakażeń stały się zbyt liczne, a presja polityczna zbyt silna. I wtedy Szwecja została sama”.

Tegnell dodał, że nie docenił śmiercionośnego potencjału koronawirusa w jego wczesnej fazie, ale nie ma zamiaru rezygnować ze swojej strategii – podaje Bloomberg. Twierdzi, że ograniczenie ruchu do radykalnego poziomu – tak jak w przypadku zalecanej autoizolacji w domach – może spowodować inne problemy, np. wzrost przemocy domowej, samotności i masowego bezrobocia. „Tak jak wszystkie leki mają skutki uboczne, tak i środki przeciw pandemii mają skutki negatywne” – skomentował.

Szwecja ma obecnie jeden z najwyższych na świecie wskaźników śmiertelności z powodu Covid-19, z większą liczbą zgonów na 100 tys. osób niż Stany Zjednoczone, według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa. Sondaże sugerują, że Szwedzi zaczęli tracić wiarę w kontrowersyjną reakcję swojego kraju na pandemię. Szwecja nie zamknęła szkół, sklepów ani restauracji. Obywatele byli zachęcani do przestrzegania wytycznych dotyczących społecznego dystansu, ale strategia zakładała, że Szwedzi dobrowolnie zmienią swoje zachowanie – bez konieczności ustanawiania przepisów.

Reklama

Tegnell odradzał również stosowanie maseczek, argumentując, że nie ma zbyt wielu dowodów naukowych na ich działanie. Twierdzi też, że zamykanie szkół było niepotrzebną reakcją na pandemię, co zostało zresztą poparte w jednym z ostatnich francuskich badań.

Problemem jest to, że Covid-19 zostanie z nami na dłużej, co oznacza, że nagłe zamknięcia szkół ostatecznie okażą się nieskuteczne w walce z długoterminowym zagrożeniem. Tymczasem wirus pojawił się ostatnio ponownie w wielu miejscach, w tym w Pekinie.

Szwedzki parlament zgodził się na zbadanie reakcji rządu na pandemię przez specjalną komisję. Wyniki śledztwa mają zostać opublikowane na początku 2022 roku, przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi. Ostatnie sondaże pokazują, że premier Stefan Lofven, który stoi na czele mniejszościowej koalicji centrolewicowej, zanotował spadek poparcia wyborców w związku z obawami o politykę wobec Covid-19.