"Jeśli Kirgistan chce stanąć na wysokości zadania, jakim są aspiracje jego narodu do (zbudowania) funkcjonującej demokracji, to fundamentalne znaczenie ma zapewnienie równych szans wszystkim. Tego warunku nie spełniono" - głosi oświadczenie OBWE.

Centralna Komisja Wyborcza po przeliczeniu głosów z ponad 81 proc. komisji ogłosiła w niedzielę wieczorem, że 52-letni Sadyr Dżaparow wygrywa wybory prezydenckie w Kirgistanie z wynikiem 79 proc.

W niedzielę w Kirgistanie odbyło się też konsultacyjne referendum w sprawie ustroju państwa.

Jak komentuje w poniedziałek AFP, krytycy Dżaparowa obawiają się, że zmierza on do skoncentrowania w ramach uprawnień prezydenckich ogromnej władzy, na modłę przywódców innych krajów tego regionu.

Reklama

Prezydent Rosji Władimir Putin był jednym z pierwszych zagranicznych przywódców, którzy pogratulowali Dżaparowowi wyborczego zwycięstwa. Przyszła współpraca Rosji i Kirgistanu "wychodzi naprzeciw fundamentalnym interesom naszych zaprzyjaźnionych narodów" - napisał Putin w komunikacie.

Za ustrojem prezydenckim zagłosowało 74,75 proc. uczestników plebiscytu, za parlamentarnym – 10,14 proc. Referendum miało charakter konsultacyjny i zostało uznane za ważne (osiągnięto wymagany 30-procentowy próg frekwencji).

Za faworyta wyborów od początku uważano Dżaparowa, byłego deputowanego, który został uwolniony z więzienia na fali demonstracji w październiku, a następnie pełnił funkcję premiera i p.o. prezydenta.

Dżaparow, który od czasu protestów wyrósł na najsilniejszego polityka w kraju i cieszył się największym poparciem w sondażach, w czasie kampanii wyborczej był jednak krytykowany za nadużywanie wpływów politycznych. Zgromadził też największe środki na kampanię (ok. 500 tys. euro), wyprzedzając z co najmniej kilkukrotną przewagą innych kandydatów.

4 października 2020 r. w Kirgistanie odbyły się wybory parlamentarne, które opozycja uznała za sfałszowane. Jednym z postulatów oponentów władz była dymisja prezydenta Suronbaja Dżinbekowa. Na fali protestów, których władzom nie udało się stłumić, wyniki wyborów unieważniono, ze stanowiska ustąpił premier, a na jego miejsce parlament wybrał wypuszczonego z więzienia byłego deputowanego Dżaparowa. Po ustąpieniu prezydenta i szefa parlamentu został on p.o. prezydenta kraju.