Podczas gdy Stany Zjednoczone i inni międzynarodowi darczyńcy przekazują Afganistanowi pieniądze w nadziei na uniknięcie masowego głodu w czasie zimy, grupy kierowane przez rządzących krajem zarabiają ogromne kwoty na handlu narkotykami; według portalu ponad 80 proc. opium na świecie pochodzi z Afganistanu.

Raporty powołanego przez Kongres USA specjalnego inspektora generalnego ds. odbudowy Afganistanu (SIGAR) oraz Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) dowodzą, że talibowie rządzą w oderwaniu od norm w zachodnim pojęciu i cieszą się bezkarnością, łamiąc prawo międzynarodowe.

Raporty pokazują też porażkę amerykańskiej dyplomacji. Ogromny wzrost produkcji maku opiumowego wskazuje, że biznes kwitnie, a rzekomy zakaz produkcji narkotyków tylko podniósł ceny, a co za tym idzie - zyski talibów z nielegalnego handlu narkotykami, który od dawna był znakiem rozpoznawczym talibów i przynosił szacunkowo pół miliarda dolarów rocznego dochodu w ostatnich latach pobytu wojsk USA w tym kraju. Wydano miliardy dolarów na nieudane programy eliminacji maku i jego pochodnych.

Jak wskazano w raporcie UNODC, przywódca talibów Hibatullah Achundzada w kwietniu ogłosił zakaz uprawy maku i produkcji opium, lecz spowodowało to jedynie, że ceny wzrosły do rekordowych poziomów. Uprawa maku na opium wzrosła o 32 procent, a dochód rolników "potroił się z 425 milionów dolarów w 2021 roku do 1,4 miliarda dolarów w 2022 roku".

Reklama

Były pracownik UNODC powiedział pod warunkiem zachowania anonimowości, że liczby zawarte w sprawozdaniu są prawdopodobnie niedoszacowane. Wraz z powrotem talibów do władzy, kraj stał się prawną czarną dziurą. Bez współpracy z faktycznymi władzami agencje ONZ nie są w stanie monitorować wielkości upraw maku czy plonów opium, ponieważ nie mają możliwości operowania, jakie miały za czasów stacjonowania tam wojsk sojuszniczych

Jednak nawet wyższe ceny i dochody rolników nie są w stanie przykryć zapaści gospodarczej, jaką Afganistan przeżywa pod rządami talibów. W raporcie UNODC podkreślono, że biedni mieszkańcy Afganistanu wydają około dwóch trzecich swoich dochodów na żywność, a lukratywny handel narkotykami pogarsza fatalną sytuację żywnościową w kraju, gdyż uprawy maku wypierają uprawy żywności, zwłaszcza w południowej części kraju.

W raporcie SIGAR odnotowano, że 90 proc. Afgańczyków nie dojada, a niedożywienie odczuwane jest w każdej afgańskiej prowincji. Około 19 milionom Afgańczykom grozi głód.

sm/ tebe/