Rosja eskaluje zmasowane naloty dronowe na Ukrainę
Jak podaje brytyjskie MON, w lipcu Rosja przebiła czerwcowy rekord wystrzelonych dronów wynoszący 5,6 tys. sztuk.
"Ataki te są często łączone z wystrzeleniem pocisków manewrujących najwyższej klasy, aby zwiększyć ich szanse trafienia i utrudnić pracę ukraińskiej obrony powietrznej. (…) Rosjanie powszechnie stosują też atrapy bezzałogowców, wysyłane razem z bojowymi wersjami. To stały element ich strategii wyniszczającej wojny powietrznej" – czytamy w komunikacie brytyjskiego MON.
Rosyjskie lotnictwo strategiczne wciąż jest groźne
1 czerwca drony Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zaatakowały rosyjskie lotniska wojskowe, niszcząc co najmniej kilkanaście bombowców strategicznych i innych samolotów. Anglicy oceniają, że akcja nie spowodowała spadku aktywności rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu.
"W lipcu zaobserwowano siedem ataków z udziałem bombowców strategicznych, w których odpalono ponad 70 najnowocześniejszych pocisków (w kierunku celów w Ukrainie – red.)" – napisano w aktualizacji.
Rosjanie są bezsilni. Mogą tylko się mścić
Ukraina co noc atakuje rosyjskie zakłady zbrojeniowe i infrastrukturę naftową. Tylko z wtorku na środę jej drony uderzyły w rurociąg "Przyjaźń", a także dwie rafinerie. Brytyjczycy ocenili, że armia Putina jest wobec tego zagrożenia bezradna – obrona powietrzna nie radzi sobie z neutralizowaniem coraz lepszych bezzałogowców Kijowa.
"Prawdopodobne jest, że Rosja odpowie podobnymi atakami, a także uderzeniami swojej bardziej niszczycielskiej floty bombowców dalekiego zasięgu. Kreml jest sfrustrowany skutecznością ukraińskich uderzeń i tym, że potrafią one przełamać rozbudowany system obrony powietrznej" – podsumowali brytyjscy analitycy.