W nocy z poniedziałku na wtorek 10 czerwca 2025 r. Rosja przeprowadziła największy nalot od czasu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji w lutym 2022 r. Tego dnia armia Putina wykorzystała do ataku prawie 500 dronów i rakiet, według doniesień medialnych.
Siły powietrzne Ukrainy poinformowały, że ich obrona przeciwlotnicza przechwyciła znaczną ich część (zestrzeliła 277 dronów i 19 rakiet). Niestety, te niestrącone uderzyły w cele cywilne, budynki wielorodzinne.
Po ataku minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha powiedział, że "Rosja odrzuca wszelkie znaczące wysiłki na rzecz pokoju".
W 2025 r. Rosja zintensyfikowała ataki dronami
Według danych udostępnionych przez badaczy z Combating Terrorism Center (CTC), instytucji akademickiej United States Military Academy, w 2025 roku Rosja zintensyfikowała wykorzystanie dronów kamikaze.
W całym 2024 r. szacowana liczba ataków dronów Shahed przeprowadzonych przez rosyjskie wojsko na Ukrainie wyniosła średnio nieco poniżej 1000 miesięcznie. W 2025 r. liczba ta wzrosła ponad trzykrotnie, przy czym średnia miesięczna od stycznia do maja wyniosła prawie 3500 ataków.
Możliwości rosyjskiej wojny dronów gwałtownie wzrosły jesienią 2024 r., a miesięczna liczba ataków przekroczyła 1000 we wrześniu i 2000 w październiku.
Odwet za udaną akcję Ukrainy
Ataki te oznaczają eskalację, która według analityków jest odwetem za niedawną ukraińską akcję o kryptonimie „Operację Pajęczyna”, kiedy to, według jednej z ukraińskich służb specjalnych, SBU, ukraińskie siły użyły dronów ukrytych w zwykłych ciężarówkach, aby zniszczyć 41 samolotów. Rosyjskie źródła twierdzą, że straty były mniejsze.