Atak Iranu na Izrael

Irańskie uderzenie nosiło nazwę "Prawdziwa Obietnica-2". Atak został przeprowadzony z terytorium Iranu przez Irak, Syrię i Jordanię. Wystrzelono 200 rakiet różnych typów, w tym określane przez Iran jako „ hipersoniczne” rakiety "Fattah-1" i "Fattah-2". Na nagraniach z ataku można z łatwością zaobserwować wyrażnie szybciej lecące rakiety, co potwierdza ich użycie. Prawdopodobnie to te rakiety przede wszystkim mogą przebić się przez izraelski parasol obrony przeciwrakietowej.

„Żelazna kopuła” nie obroni Izraela przed Iranem

ikona lupy />
System "Żelazna kopula" nie poradzi sobie z irańskim atakiem. / ShutterStock

Filmy nagrane przez mieszkańców Izraela zarejestrowały liczne uderzenia irańskich rakiet na ziemi (szczególnie ucierpiały wojskowe bazy lotnicze Nevatim i Tel Nof). Potwierdziło się że izraelski system obrony przeciwlotniczej "Żelazna Kopuła" nie jest przeznaczony do odpierania tego rodzaju ataków. W pewnym momencie izraelska obrona nie wystrzeliwała już przeciwrakiet. Irańskie rakiety były dla niej za szybkie i za liczne. Co więcej, Iran twierdzi, że w wyniku ataków doszło do trafień w systemy obrony przeciwrakietowej Arrow-2 i Arrow-3. Tej informacji nie można jednak potwierdzić.

Przy ataku tego rodzaju rakietami to systemy typu Patriot w głównej mierze odpierały atak. Przy tym niektórzy eksperci zauważają ze przy odpieraniu ataku tej w tej skali trzeba zużyć ilość rakiet ,do której produkcji potrzebny jest cały rok. W odparciu ataku Izraelowi pomagały USA i Jordania, które zestrzeliły kilka rakiet. USA oświadczyły, że działały systemy obrony przeciwrakietowej ze statków na Morzu Śródziemnym. Ale i to nie zabezpieczyło całkowicie Izraela.

Irańskie rakiety nie takie celne

Iran poinformował, że atak był celowo wymierzony tylko w obiekty wojskowe, ale zaznaczył, że w razie potrzeby może uderzyć w infrastrukturę i ludność cywilną, ma takie możliwości. Twierdzenie Iranu potwierdza to że w wyniku ataku rakietowego zginął 1 cywil w Jerychu (spadł na niego fragment irańskiej rakiety). Nie wiadomo, natomiast jakie straty ponieśli izraelscy wojskowi. W Izraelu panuje ścisła cenzura wojskowa.

W wyniku ataku Iran ogłosił zniszczenie 20 myśliwców F-35 w bazie lotniczej Nevatim, uderzenie w kwaterę główną Mossadu, zgrupowanie pojazdów opancerzonych w Gazie, platformę w pobliżu Aszkelonu i pozycje systemów obrony przeciwrakietowej. Twierdzenia te wydają się jednak na wyrost. Sam Izrael twierdzi że nie poniósł znaczących strat. Ze zdjęć CNN, że jedna z Irańskich rakiet wymierzonych w kwaterę główną Mossadu spadła 400 metrów od niej a sama siedziba nie została trafiona. To bezpośredni dowód na to że nie wszystkie rakiety są tak celne jak deklarują irańskie władze.

Straty wojskowe Izraela- brak obiektywnej kontroli

Nie byłoby prawdą twierdzić że irańskie uderzenia w nic nie trafiły. Na opublikowanych wczoraj zdjęciach satelitarnych firmy Planet Labs zostały zarejestrowane ślady co najmniej pięciu trafień rakietowych w Izraelską bazę lotniczą. Przy tym jedna z rakiet trafiła prosto w hangar dla myśliwców. Przy tym, opublikowano tylko część zdjęć południowo-wschodniej części jednej bazy lotniczej. Całe lotnisko jest duże ale żaden operator satelitów nie daje teraz pełnego obrazu tych obiektów i to pomimo oświadczenia Izraela o braku szkód. Sam Izrael, zabrania publikacji jakichkolwiek informacji o swoich stratach poza oficjalnymi. Dlatego nie można ustalić rzeczywistego rozmiaru szkód wyrządzonych przez atak.

Izraelska obrona cywilna – wzór do naśladowania

Wysoką ocenę wystawić można bez wątpienia izraelskiej obronie cywilnej. Jak pisaliśmy w wyniku irańskiego ataku rakietowego zginął 1 cywil w Jerychu (spadł na niego fragment irańskiej rakiety). Tak małe straty to tylko częściowo efekt działania obrony przeciwlotniczej i tego ze rzeczywiście Iran uderzył w cele wyłącznie wojskowe. W Izraelu przez dziesięciolecia nieustającego konfliktu z sąsiadami wykształcił się efektywny system obrony cywilnej. Działa tam niezawodny system ostrzegania o ataku rakietowym, wszystkie domy, pomieszczenia mieszkalne i przemysłowe są wyposażone w schrony przeciwbombowe, z ludnością regularnie prowadzone są zajęcia dotyczące działań w sytuacjach nadzwyczajnych. Ludzie wiedzą, jak zachowywać się podczas ostrzałów, dokąd uciekać, jak udzielać pierwszej pomocy. Bez wątpienia Polska dużo mogłaby się nauczyć od izraelskiej obrony cywilnej.

Zła wiadomość dla Ukrainy – Izrael także potrzebuje broni

Jak napisał The Telegraph, pomoc Zachodu dla Ukrainy przeszkodziła Izraelowi w odparciu ataku Iranu. Artykuł mówi, że zachodnie kraje wydały znaczne zapasy rakiet przechwytujących (przede wszystkim Patriot) na obronę ukraińskich obiektów. To osłabiło możliwości obronne państwa żydowskiego, które jest silnie zależne od wsparcia partnerów. Takie publikacje mogą oznaczać, że rozpoczyna się rywalizacja między krajami o rakiety przechwytujące. Przy ograniczonych zapasach i stosunkowo wolnej produkcji tych rakiet, USA będą musiały uważnie wybierać komu je przekazać.

Iran coś jednak Izraelowi udowodnił

ikona lupy />
Pełnoskalowa wojna między Izraelem a Iranem byłaby katastrofą dla całego regionu. / ShutterStock

Iran swoim atakiem udowodnił, że nie jest papierowym tygrysem i może poważnie uderzyć. Przy tym fakt, że uderzenie wymierzono wyłącznie w obiekty wojskowe, świadczy o tym że Iran nie ma ochoty na pełnoskalowy konflikt z Izraelem. Izrael też odpowiada uderzając w … Liban. Zapowiadał też uderzenie w Irański przemysł naftowy, ale przed tym powstrzymają go zapewne sami amerykanie. Taki atak i ewentualna odpowiedź Iranu (który zapowiedział że w takim wypadku uderzy po rafineriach krajów w których USA ma bazy wojskowe) bez wątpienia wpłynęłaby na ceny ropy na świecie. Ostatnia rzecz jakiej chce amerykańska administracja przed bliskimi wyborami prezydenckimi to zwyżka cen ropy,

Zdaniem zachodnich ekspertów Iran ma co najmniej 3000 rakiet balistycznych. Co pokazał ostatni atak Izrael nie jest w stanie bez strat odpierać ataków na taka skalę, zwłaszcza jeśli do Iranu dołączą libański Hezbollah i jemeńscy Huti ze swoimi arsenałami. Irański atak bez wątpienia powinien dać Izraelowi do myślenia.

Sławomir Biliński