Do tej pory rynek ropy naftowej był w dużej mierze nietknięty przez rosnące napięcia w regionie, ponieważ dostawy fizyczne surowca nie zostały w żaden sposób zakłócone. Jednak po ostatnim ataku rakietowym Iranu na Izrael rynek ropy naftowej jest pod duża presją. W ciągu ostatnich trzech dni ceny ropy naftowej w Londynie wzrosły o około 4,5 proc. - podaje Bloomberg.
Potencjalne cele odwetu
Chociaż nie jest jasne, jak Izrael zareaguje na ostatnia agresję Iranu, to różne scenariusze potencjalnie obejmują ataki na cele wojskowe, instalacje naftowe. Na celowniku Izraela mogą znaleźć się nawet obiekty nuklearne, choć ten ostatni cel, wydaje się mało prawdopodobny, bo sprzeciwia się temu największy sojusznik Izraela, Stany Zjednoczone. Prezydent Joe Biden powiedział, że Izrael powinien powstrzymać się od atakowania irańskich obiektów nuklearnych w odwecie za ostrzał rakietowy w tym tygodniu.
Bloomberg zaważa, że zakłócenia w dostawach z regionu spowodowałyby znaczny wzrost cen ropy, co stanowi poważne ryzyko dla Stanów Zjednoczonych, ponieważ wybory odbędą się za około miesiąc. Mimo to ataki na instalacje naftowe i gazowe trzeciego co do wielkości producenta ropy naftowej w OPEC, są całkiem prawdopodobne i mogą okazać się bardzo dotkliwe dla Iranu.
Cieśninę Ormuz, główny szlak wodny transportu ropy i gazu w regionie
Przez Cieśninę Ormuz, wzdłuż wybrzeża Iranu, płyną dostawy ropy naftowej stanowiące około jedną piątą światowego popytu i duża ilość skroplonego gazu ziemnego. Z tej drogi wodnej korzystają Arabia Saudyjska, Irak, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt - przypomina Bloomberg.
Oto mapa przedstawiająca główne instalacje energetyczne Iranu, w tym pola naftowe i gazowe, rurociągi, rafinerie i terminale magazynowe