"Jego celem był zamach stanu. Mówię to oficjalnie" - oświadczył na konferencji prasowej w Biszkeku szef kirgiskich służb bezpieczeństwa (GKNB) Ozorbek Opumbajew.

"Potrzebował, by przelała się krew, aby przeprowadzić zamach stanu. Taki był jego plan" - dodał. Dlatego też - jak wyjaśnił - zlecono jego aresztowanie.

W czwartek były prezydent Atambajew podczas szturmu sił specjalnych na jego rezydencję oddał się w ręce policji; w areszcie pozostanie do 26 sierpnia. Wcześniej postawiono mu m.in. zarzuty korupcji.

Siły specjalne dwukrotnie - w środę i czwartek - szturmowały rezydencję Atambajewa pod Biszkekiem. W wyniku potyczek między funkcjonariuszami a zwolennikami byłego prezydenta w środę zginął funkcjonariusz sił specjalnych. W czwartek podczas szturmu aby złamać czynny opór zwolenników Atambajewa, użyto armatek wodnych, granatów hukowych, gumowych kul i gazu łzawiącego. W sumie rannych zostało 170 osób. Były prezydent wyszedł do policjantów po kilkugodzinnych rozmowach z przedstawicielami MSW.

Reklama

Opumbajew podkreślił, że sekcja zwłok zabitego funkcjonariusza wykazała, że "strzelono w jego serce". "Strzelali, by zabić" - ocenił szef GKNB.

Prokuratura poinformowała, że w związku ze starciami z ubiegłego tygodnia postawiła Atambajewowi także m.in. zarzut próby zabójstwa, ataku na przedstawicieli władz i wysuwania gróźb pod ich adresem czy zakłócania porządku publicznego. Politykowi grozi nawet kara dożywocia.

Były prezydent potwierdził, że strzelał w kierunku policjantów, gdy usiłowali go aresztować w jego rezydencji. Według adwokata Atambajewa podczas zatrzymania doszło do naruszenia kilku przepisów.

62-letni Atambajew jest oskarżany o przestępstwa popełnione w czasie sprawowania urzędu prezydenta Kirgistanu w latach 2011-17, w tym o korupcję, nadużycie władzy i nielegalne wzbogacenie się. Były prezydent odrzuca wszystkie oskarżenia, twierdząc, że są one motywowane politycznie. Trzykrotnie odmawiał stawienia się na przesłuchanie; w czerwcu został przez parlament pozbawiony immunitetu.

Obecny prezydent Suronbaj Dżinbekow podkreślił, że Atambajew "poważnie" złamał konstytucję, stawiając opór siłom specjalnym. W wyborach prezydenckich w 2017 roku Atambajew poparł obecnego szefa państwa, jednak wkrótce po wyborach wybuchł pomiędzy nimi konflikt. Atambajew skrytykował niektóre nominacje dokonane przez Dżinbekowa, a nowy prezydent zdymisjonował wielu wysokich urzędników państwa blisko związanych z poprzednikiem. (PAP)

ulb/