Lapid jest najwyższym rangą izraelskim urzędnikiem odwiedzającym ZEA, odkąd oba kraje formalnie nawiązały stosunki ponad dziewięć miesięcy temu.

"Izrael jest zainteresowany pokojem ze wszystkimi sąsiadami. Nigdzie się nie wybieramy. Bliski Wschód to nasz dom. (...) Wzywamy wszystkie kraje regionu do uznania tego i rozmawiania z nami" - powiedział Lapid dyplomatom zebranym na oficjalnej inauguracji ambasady.

Za prezydentury Donalda Trumpa USA pomogły wynegocjować tak zwane porozumienie Abrahama, które ustanowiło stosunki dyplomatyczne między Izraelem i ZEA i w dalszej konsekwencji przyczyniło się do nawiązania stosunków między Izraelem a Bahrajnem, Sudanem i Marokiem w 2020 roku.

Porozumienia te są często uznawane za jedne z największych osiągnięć Trumpa i ówczesnego premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Sam Netanjahu planował kilkakrotnie udać się do ZEA, zanim jego 12-letnie rządy zakończyły się dwa tygodnie temu.

Reklama

W uznaniu dla byłego szefa rządu Lapid przyznał, że Netanjahu jest "architektem porozumienia Abrahama" i że "to jest jego moment, nie mniej niż nasz".

Lapid spotkał się z ministrem spraw zagranicznych ZEA szejkiem Abdullahem ibn Zajedem, a rozmowy prawdopodobnie dotyczyły m.in. Iranu, który oba kraje uważają za największe zagrożenie w regionie.

Zastrzeżenia obu krajów co do umowy nuklearnej między Iranem a światowymi mocarstwami pomogły w ożywieniu nieformalnych więzi na długo przed ogłoszeniem pełnych stosunków dyplomatycznych we wrześniu 2020 roku.

W ciągu kilku miesięcy od nawiązania relacji ZEA i Izrael szybko zwiększyły obroty handlowe do kilkuset milionów dolarów. Jak poinformowało izraelskie MSZ, ponad 200 tys. izraelskich turystów odwiedziło już ZEA, a zwłaszcza emirat Dubaju, który nie wymaga od przyjezdnych długiej kwarantanny w związku z Covid-19 i jest otwarty dla turystów.

"Przez lata stosunki między Izraelem a ZEA nie były jawne, a teraz cieszymy się owocami infrastruktury pokoju, którą budowaliśmy w ciągu ostatnich dziesięcioleci" – ocenił rzecznik izraelskiego MSZ Lior Chajat.

ZEA są pierwszym państwem Zatoki Perskiej i trzecim krajem arabskim - po Egipcie i Jordanii - który ustanowił stosunki dyplomatyczne z Izraelem, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony Autonomii Palestyńskiej, Iranu i Turcji.

Administracja prezydenta USA Joe Bidena wyraziła poparcie dla porozumień Abrahama, zastrzegając jednak, że nie zastąpią one angażowania się w rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Według komentatorów normalizacja stosunków między państwami Zatoki Perskiej a Izraelem odzwierciedla zmiany w polityce międzynarodowej na Bliskim Wschodzie. Porozumienia Abrahama podkopują dotychczasowy konsensus Ligi Arabskiej, mówiący, że pokój z Izraelem może nastąpić dopiero po ustanowieniu niepodległej Palestyny, a poszczególne kraje arabskie zaczynają przedkładać dzieloną z Izraelem niechęć do Iranu nad tradycyjne poparcie dla kwestii palestyńskiej.