Sektor naftowo-gazowy, chemiczny i produkcja przemysłowa przynoszą rosyjskiemu budżetowi ponad 50 proc. dochodów i to właśnie te sektory są nowym celem kanadyjskich sankcji. Nowe regulacje zabronią kanadyjskim firmom uczestniczenia w wytwarzaniu dóbr produkowanych przez te sektory – napisano w sobotnim komunikacie kanadyjskiego MSZ.
Sankcje obejmą transport lądowy i rurociągami, produkcję metali, sprzętu transportowego, wyposażenia informatycznego, elektronicznego i elektrycznego oraz maszyn. "Po wejściu tych sankcji w życie kanadyjskie firmy będą miały 60 dni na zakończenie kontraktów z przedsiębiorstwami objętymi sankcjami" - poinformowano w komunikacie, który jednak nie podał dokładnej daty. "Zakaz ten poszerzy zasięg istniejących już środków i będzie wywierać dodatkową presję na podstawy gospodarki rosyjskiej" - zapewniono.
Również w sobotę minister zasobów naturalnych Jonathan Wilkinson poinformował, że Kanada zezwoli na transport do Niemiec serwisowanych obecnie w Montrealu turbin do gazociągu Nord Stream 1. Zwrot nastąpi na mocy specjalnego jednorazowego zezwolenia. Wilkinson zapewnił jednak o nieustającym wsparciu Kanady dla Ukrainy i zobowiązaniu do dalszych sankcji wobec Rosji. Według źródeł rządowych, na które powołuje się agencja Reutera, turbiny służące do tłoczenia gazu zostaną najpierw wysłane do Niemiec, a później przekazane rosyjskiemu Gazpromowi.
Z Toronto Anna Lach