W maju ówczesny minister obrony Słowenii Matej Tonin podpisał, zaledwie na dzień przed ustąpieniem rządu Janeza Janszy, porozumienie z Organizacją Jednoczącej Współpracy w Dziedzinie Uzbrojenia (OCCAR), które miało utorować drogę do zakupu 45 transporterów Boxer za 343 mln euro. OCCAR podpisała potem umowę z Artec, niemieckim dostawcą transporterów. Następca Tonina, Marjan Szarec, zarządził jednak rewizję umowy, która wciąż nie została sfinalizowana.

Powołując się na kilka niepowiązanych ze sobą źródeł dziennik "Delo" podał, że Rosomaki byłyby mniej więcej o połowę tańsze od Boxerów przy tej samej liczbie i podobnym wyposażeniu pojazdów. Co więcej, polskie transportery mogłyby być dostarczone w bardzo krótkim czasie. W przeszłości słoweńskie ministerstwo obrony rozważało możliwość zakupu Rosomaków, których konstrukcja oparta jest na fińskich pojazdach Patria, lecz minister Tonin wybrał Boxery.

Według dziennika "Delo" zakup Rosomaków może być przypadkiem transakcji międzyrządowej, w której towar kupuje bezpośrednio jedno państwo od drugiego, podobnie jak odbyło się to w przypadku zakupu wojskowego samolotu transportowego, który Słowenia kupiła od Włoch.

Podczas wizyty w Berlinie we wtorek premier Słowenii Robert Golob powiedział, że badane są różne możliwości w przypadku wykazania, że umowa dotycząca Boxerów jest nieodpowiednia dla Słowenii. Powiedział, że w grę wchodzi kilka opcji, które zostaną przedstawione opinii publicznej w najbliższych miesiącach. Słowenia kupuje pojazdy wojskowe w ramach starań o utworzenie grupy bojowej wielkości batalionu, aby móc wnieść swój wkład w zbiorową obronę NATO.

Reklama

sm/ ap/