Minister obrony był pytany w Polsat News o czwartkowe wydarzenia w Winnicy na Ukrainie. W rosyjskim ataku rakietowym zginęły tam co najmniej 23 osoby, w tym troje dzieci; hospitalizowano ponad 60 osób, w tym dwoje dzieci. Trwają poszukiwania 42 osób, z którymi została utracona łączność. W wyniku ataku zniszczonych zostało 55 budynków. Rakiety, którymi zaatakowano miasto, zostały wystrzelone z okrętu podwodnego na Morzu Czarnym.

Na pytanie, dlaczego Rosjanie atakują miasto daleko od frontu, szef MON odparł, że "Rosjanie tacy są". "Czy to Rosja była biała, czy czerwona, czy teraz jest Putinowska, dopuszczała się zbrodni wojennych. Zapewne chodzi o zastraszenia ludności cywilnej Ukrainy, o uderzenie w morale Ukraińców, którzy bardzo dzielnie się bronią" – ocenił minister.

Zaznaczył, że Ukraina broni swojej niepodległości, ale – jak podkreślił – walczy też o wolność Polski i całej Europy. "Rosja jest groźna. (...) Należy zrobić wszystko, żeby wesprzeć Ukraińców, żeby wojna nie rozlała się dalej" – podkreślił.

Minister akcentował, że Polska wzmacnia swoje siły zbrojne m.in. poprzez zakupy sprzętu i rozbudowę zasobów kadrowych. Wskazał m.in. na pozyskanie systemu mobilnych wyrzutni rakietowych HIMARS. "To jest bardzo dobra broń. Jestem dumny z tego, że zamówiliśmy HIMARSy w 2019 r. Już na przełomie tego i przyszłego roku HIMARSy przyjdą na wyposażenia polskiego wojska" – powiedział i podał, że będzie ich 18.

Reklama

Międzyrządowa umowa na mobilne zestawy artylerii rakietowej dalekiego zasięgu HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) produkowane przez amerykański koncern Lockheed Martin została podpisana w 2019 r.

Błaszczak przypomniał też, że wystosował zapytanie ofertowe dotyczące pozyskania około 500 wyrzutni HIMARS. Pytany, kiedy mogłyby one przyjść do Polski, minister powiedział: "Negocjujemy". "Złożyliśmy zapytanie teraz, bo mamy zwiększenie budżetu, potężne zwiększenie budżetu, wynikające z ustawy o obronie ojczyzny" – wyjaśnił.

Minister wskazał też m.in., że rozpoczęła się dostawa samolotów Hercules - do Polski przyleci pięć maszyn. "To są samoloty używane, które zastąpią już wykorzystywane; są nowsze" – dodał.

"Cała filozofia naszej obrony polega na wzmocnieniu Wojska Polskiego. (...) Budujemy nowe jednostki wojskowe. (...) Jesteśmy wzmacniani przez siły wojskowe sojusznicze. (...) Wyposażamy armię w nowoczesny sprzęt" – podkreślił szef MON.

Błaszczak mówił też m.in. o podpisaniu kontraktu na zakup 250 czołgów Abrams w najnowszej wersji. Dostawy przewidziano na lata 2025-26. W kwietniu szef MON zapowiadał, że jeszcze w tym roku wojsko USA przerzuci do Polski 28 czołgów w celach szkoleniowych. "W tym miesiącu rozpocznie się szkolenie polskich żołnierzy" – podał. "Będziemy mieć także uzupełnione nasze jednostki przez starszego typu czołgi amerykańskie Abramsy. Rozmawiamy także z Koreą Południową" – dodał.

Minister przekonywał, że "wojsko polskie z roku na rok jest liczniejsze". "Jesteśmy też wzmacniani przez to, co dzieje się w relacjach polsko-amerykańskich" – podkreślił.

Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl