"W najbliższych miesiącach otrzymamy jeszcze kilka takich wyrzutni. (...) Pojedynczy system jest wyposażony w osiem kontenerów startowych. Nawet jedna wyrzutnia z ośmioma pociskami to już dosyć potężna broń, zdolna do niszczenia celów powietrznych - rakiet i dronów, które ostatnio na nas lecą (z Rosji i Białorusi - PAP)" - oznajmił Ihnat, cytowany przez gazetę internetową Ukrainska Prawda.

Oczekujemy, że niemiecki przemysł zbrojeniowy zwiększy produkcję tych systemów, żebyśmy mogli otrzymać ich jak najwięcej - dodał rzecznik.

Dostarczenie przez Niemcy pierwszej jednostki systemu IRIS-T potwierdził 11 października minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. "Rozpoczęła się nowa era obrony powietrznej na Ukrainie. IRIS-T SLM z Niemiec już dotarł. Nadchodzą amerykańskie NASAMS. A to jedynie początek. I potrzebujemy więcej" - oświadczył wówczas przedstawiciel rządu w Kijowie.

Reklama

Obietnicę przekazania IRIS-T kanclerz Olaf Scholz złożył na początku czerwca. Według pierwotnych założeń dostawy miały być zrealizowane w listopadzie.

Opracowany przez niemiecką firmę Diehl Defence system IRIS-T ma zasięg do 40 km. Może zwalczać cele powietrzne - samoloty, śmigłowce, drony, a także pociski manewrujące i przeciwradiolokacyjne lecące na wysokości do 20 km. (PAP)