Południowokoreański urząd meteorologiczny informował w piątek o wykryciu trzech niewielkich wstrząsów w okolicach powiatu Kilju na północnym wschodzie Korei Płn., gdzie mieści się północnokoreański poligon nuklearny. Wstrząsy określono jako naturalne, a ich magnituda nie przekraczała 2,3.

Niestabilne podłoże

Reklama

Oznacza to, że wstrząsy nie były spowodowane eksplozjami. Wydaje się natomiast, że sześć prób jądrowych przeprowadzonych tam wcześniej przez Koreę Północną osłabiło i zdestabilizowało skalne podłoże – pisze „Dzoson Ilbo”, podkreślając, że przed ostatnią z tych prób nie notowano tam naturalnych trzęsień ziemi.

Bomba termojądrowa

Ostatnia i największa próba nuklearna Pjongjangu, o jakiej wiadomo, miała miejsce we wrześniu 2017 roku. Wybuch bomby, określanej przez władze Korei Płn. jako termojądrowa, spowodował wówczas trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,3. To – jak ocenia „Dzoson Ilbo” – mogło osłabić podłoże.

Ziemia protestuje

Według południowokoreańskiego dziennika częstotliwość naturalnych trzęsień w okolicy powiatu Kilju rośnie od 2021 roku. W latach 2017-2020 rejestrowano kilka wstrząsów rocznie, w 2021 roku było ich 10, a w tym roku już 19 – twierdzi „Dzoson Ilbo”.

Mniejsze głowice, krótszy zasięg

W tym roku pojawiały się obawy, że Korea Płn. szykuje się do przeprowadzenia swojej siódmej próby jądrowej. Według ekspertów kraj pracuje obecnie nad miniaturyzacją głowic jądrowych, by mogły być przenoszone przez pociski krótkiego zasięgu.

Nuklearny okręt podwodny

Korea Północna zaprezentowała niedawno swój pierwszy – jak określiły go północnokoreańskie media - „okręt podwodny taktycznego ataku jądrowego”. Wcześniej Pjongjang groził bronią nuklearną USA i Korei Płd., a przywódca KRLD Kim Dzong Un zapowiedział „wykładnicze zwiększenie” krajowego arsenału jądrowego.

anb/ adj/