Guardian podał, że członkowie Węgierskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych i pracownicy ambasady Węgier w Waszyngtonie wezmą udział w dwudniowym wydarzeniu organizowanym przez konserwatywny zespół doradców Heritage Foundation.

W pierwszym dniu spotkania, które rozpoczyna się w poniedziałek, zaplanowane są wystąpienia panelowe dotyczące wojny w Ukrainie oraz tematy takie jak "transatlantyckie wojny kulturowe".

Rozmowy Węgrów z Republikanami

Reklama

Natomiast rozmowy za zamkniętymi drzwiami mają odbywać się w drugim dniu wydarzenia. Guardian podał, że według źródła republikańskiego do rozmów za zamkniętymi drzwiami zaproszenie dostała część uczestników, w tym republikańscy członkowie Kongresu.

"Spotkanie odbędzie się w kontekście napiętej debaty w Waszyngtonie na temat przyszłości Ukrainy. W zeszłym tygodniu Biały Dom ostrzegł, że do końca roku skończą się pieniądze na zakup broni i sprzętu dla Kijowa, więc potrzebne są działania Kongresu. W środę Republikanie zablokowali w Senacie projekt ustawy o wydatkach nadzwyczajnych mający na celu finansowanie wojny na Ukrainie" – czytamy na łamach Guardiana.

Orbán, najbliższy sojusznik Putina

Guardiana podał też, że ze źródeł dyplomatycznych zbliżonych do ambasady Węgier wiadomo, że „Orbán jest przekonany, że pomoc dla Ukrainy nie przejdzie przez Kongres USA. Dlatego też stara się blokować pomoc z UE”.

To nie pierwszy raz gdy Orbán krytykuje pomoc Ukrainie w walce z rosyjską inwazją. Dlatego w ostatnich latach w UE, i nie tylko, prezydent Węgier postrzegany jako najbliższy sojusznik Władimira Putina w UE.

Niedawno Orbán zażądał usunięcia tematu członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej z porządku obrad grudniowej Rady Europejskiej.

Węgry wzorem dla konserwatystów w USA

W ostatnich latach Orbán opowiadał się za transatlantyckim skrajnie prawicowym sojuszem (prezentując twarde stanowisko wobec imigracji i tak zwanej „ideologii płci”), zagorzałym chrześcijańskim nacjonalizmem i pogardą dla tych, którzy ostrzegają przed autorytaryzmami.

Tymczasem konserwatywne media w USA przedstawiają Węgry jako raj i model dla Stanów Zjednoczonych. Jak podaje Guardian, niektórzy skrajnie prawicowi Republikanie, tacy jak Kari Lake i Paul Gosar, oświadczyli, że chcieliby, aby „model węgierski” został przeszczepiony do Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę imigracyjną i rodzinną. Tucker Carlson, były gospodarz Fox News, nakręcił na Węgrzech wiele odcinków materiałów, w których wychwalał politykę Orbána.

Orbán odwdzięczył się, hojnie chwaląc Trumpa. Węgierski premier skrytykował liczne federalne oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi USA porównał postępowanie sądów do metod, jakie stosowali komuniści.

Podczas tegorocznej Conservative Political Action Conference (CPAC), corocznej konferencji politycznej, w której udział biorą konserwatywni aktywiści i urzędnicy z różnych części Stanów Zjednoczonych, Kevin Roberts, prezes Heritage Foundation, stwierdził, że gdyby Trump został prezydentem, to „nie byłoby wojny na Ukrainie i w Europie”.

Czy Orbán będzie miał wpływ na pomoc USA dla Ukrainy?

Dalibor Rohac, starszy pracownik zespołu doradców American Enterprise Institute w Waszyngtonie, powiedział Guardianowi, że ambasada Węgier w Waszyngtonie była ostatnio bardzo aktywna, próbując naprawić stosunki z Republikanami i wzmocnić je tam, gdzie jest to właściwe.

Jednak Rohac powiedział też, że pomimo dobrych stosunków Orbána z niektórymi Republikanami „jest mało prawdopodobne”, aby miał on jakikolwiek wpływ na finansowanie Ukrainy przez USA.

Zwolennicy Ukrainy też nie próżnują

Zwolennicy Ukrainy również zwracają się do Republikanów w Kongresie. W tym tygodniu brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron odbył spotkania na Kapitolu. Na konferencji prasowej powiedział: „jestem pewien, że zwycięży dobra wola i pieniądze zostaną przegłosowane, co będzie miało ogromny wpływ nie tylko na morale na Ukrainie, ale także sprawi, że kraje europejskie będą wciąż zadawać sobie pytanie, co jeszcze mogą zrobić”.