W poniedziałek Siemoniak spotkał się w Warszawie z Williamem Burnsem, dyrektorem Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA). Wcześniej Reuters poinformował, że Bill Burns miał spotkać się w poniedziałek w Warszawie z premierem Kataru Mohammedem bin Abdulrahmanem Al Thani i szefem izraelskiego Mossadu, aby omówić potencjalne nowe porozumienie w sprawie uwolnienia izraelskich zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Strefie Gazy. CIA odmówiła komentarza na temat harmonogramu Burnsa.

Symboliczne spotkanie

We wtorek minister-koordynator służb specjalnych na antenie Radia Wrocław mówił o głównych tematach spotkania z Burnsem. „Wojna w Ukrainie i nasza współpraca w tym kontekście. Kwestie szczytu NATO w Waszyngtonie, bardzo ważnego, bo rocznicowego, gdzie mają zapaść ważne decyzje w przyszłym roku. Oczywiście ścisła, tradycyjna współpraca naszych służb specjalnych” – wyliczał Siemoniak.

Reklama

Jak zauważył, współpraca pomiędzy polskimi i amerykańskimi służbami ma „długą tradycję”. Dodał, że ta współpraca nawiązana została „jeszcze przed wejściem Polski do NATO”.

Specwysłannik Bidena

Siemoniak podkreślił też, że potraktował poniedziałkową wizytę szefa CIA „jako coś absolutnie naturalnego”. „Choć oczywiście to ważny sygnał, ważny znak, że w pierwszych dniach urzędowania szef CIA jest u mnie tu w Warszawie, który zresztą pełni rolę dla prezydenta Joe Bidena takiego specjalnego wysłannika w świat bardzo ważnych sprawach” – mówił.

Pytany o pomoc USA dla Ukrainy, Siemoniaka powiedział, że „sygnały z Waszyngtonu pokazują, że decyzja dla Ukrainy będzie pozytywna”. „Również decyzja Unii Europejskiej sprzed kilku dni o

Sy, że to są takie dobre sygnały na koniec roku, że Zachód nadal jest zdeterminowany i zaangażowany” – wskazywał minister. Podkreślił przy tym również, że wparcie dla Ukrainy jest „fundamentalnym interesem bezpieczeństwa Polski". „Walcząca o Ukraina, napadnięta Ukraina musi być wspierana przez Polskę i Zachód” – mówił.

autor: Piotr Doczekalski