Wojna na Ukrainie, o której rosyjska propaganda mówi, iż idzie zgodnie z planem, wymaga stałego zasilania siłą żywą. Nie chcąc zaś ogłaszać mobilizacji, co mogłoby spotkać się z nieprzychylnym odzewem ze strony społeczeństwa, rosyjskie władze chwytają się różnych sposobów, aby wojska im nie zabrakło.
Morze rekrutów w rosyjskiej armii
Z jednej strony jest dekret Władimira Putina, ogłaszający pobór 133 tys. młodych Rosjan, którzy do wojska trafiać mają już od 1 października, a z drugiej poszukiwania ludzi w innych, nieco mniej oczywistych miejscach. Teraz oczy rosyjskich poborowych zwrócić miały się na areszty śledcze. Ścieżkę do werbowania osób oskarżonych, ale jeszcze nie skazanych wyrokiem sądu, otworzyła ubiegłotygodniowa uchwała Dumy Państwowej, która choć jeszcze nie weszła w życie, to już uruchomiła w całym kraju pewien mechanizm.
Jak informuje serwis „Istories”, powołując się na prawników, zajmujących się sprawami karnymi, nikt nie ma wątpliwości, że Putin zgodzi się na wciąganie do wojska osób oskarżonych. Dlatego już teraz odpowiednie wytyczne poszły do poszczególnych aresztów śledczych.
„Przygotowania polegają na zebraniu informacji, ilu oskarżonych nadaje się do służby wojskowej i ilu z nich jest skłonnych podpisać kontrakt. Z około 60 tys. oskarżonych ma zostać przyjętych 40 proc” – cytuje jednego z prawników serwis Istories.
Decyzje władz są jednak o wiele bardziej konkretne, bowiem dyrekcja każdego z aresztów śledczych już dziś ma wyznaczyć 100 osób, które miałyby się nadawać do noszenia karabinu. Biorąc pod uwagę, że w całej Rosji takich placówek jest 210, szacuje się, że w pierwszym rzucie na front trafi około 20 tys. osób, którym postawiono zarzuty, ale jeszcze ich nie skazano.
Ułaskawienie za walkę na froncie
Dotychczas w Rosji powszechną praktyką było werbowanie potencjalnych żołnierzy w więzieniach, ale wtedy do wojska mogły iść jedynie osoby skazane. A liczba tych zaczęła się wyczerpywać, zaś jak zwraca uwagę serwis „Istories”, areszty śledcze są o wiele lepszym źródłem poborowych. Tylko w 2023 roku przewinęło się przez nie 730 tys. Rosjan. Biorąc pod uwagę, że 40 proc. z nich miałoby dostać ofertę nie do odrzucenia, by przyłączyć się do wojowania z Ukrainą, pojawia się potężna liczba nowych poborowych.
Putin, który już wcześniej sięgnął po więźniów, a tych, którzy przeżyli nie pozostawił bez nagrody. W połowie 2023 r. potwierdził, iż ułaskawił tych, którzy brali udział w walkach. Nie jest wykluczone, że podobna nagroda w postaci umorzenia postępowań karnych stosowana będzie również wobec oskarżonych, którzy by nie trafić do więzienia, wybiorą front.