Mało kto ma jeszcze złudzenia, że w obecnym momencie walk strona ukraińska jest jeszcze w stanie przeprowadzić jakąś większą kontrofensywę, a niemal na wszystkich odcinkach frontu przeszła do rozpaczliwej obrony. Rosjanie postępują do przodu nie tylko w obwodzie kurskim, czy Donbasie, ale coś złego zaczyna dziać się na południu.
Rosjanie zaskoczeni. Most przestał istnieć na ich oczach
Na ich celowniku ponownie znalazł się obwód chersoński, który w myśl nieuznawanego przez świat referendum, Rosja uznała za swoją własność. Szkopuł jednak w tym, że choć kremlowscy politycy twierdzą, że to już ich ziemia, to nie kontrolują stołecznego Chersonia, położonego na prawym brzegu Dniepru. A jakby jeszcze tego było mało, lewy brzeg tej wielkiej rzeki, tak trudnej do sforsowania, znajduje się pod pełną kontrolą ogniową Ukraińców z prawego, wyższego brzegu rzeki. I właśnie 3 km na południe od tych wysuniętych ukraińskich pozycji obronnych doszło do spektakularnego ataku.
W weekend w powietrze wyleciał niezwykle ważny strategicznie most na rzece Konka, położony tuż obok zajętej przez Rosjan miejscowości Oleszki. To właśnie na jej terenie w ostatnim czasie zauważyć miano podejrzaną koncentrację rosyjskich wojsk. Nagranie z ataku na most, jakie pojawiło się w sieci, nie pozostawia wątpliwości, że był to celowy atak, a w ocenie ekspertów, tym razem nie było to dzieło Rosjan.
„Most nad rzeką Konką w pobliżu Oleszek zachował się dotychczas w stosunkowo dobrym stanie, co wskazywało, że zarówno siły ukraińskie, jak i rosyjskie zamierzały kontynuować natarcie w tym rejonie. Wojska rosyjskie, likwidując ukraiński przyczółek na Dnieprze, znajdujący się na południe od mostu Antoniwskiego, zmniejszyłyby presję Ukrainy na jej własną obronę z kierunku chersońskiego i stworzyły dogodne warunki do utworzenia przyczółka na prawym brzegu Dniepru” – analizują wydarzenie eksperci z portalu Defense Romania.
Rosjanie ostrzą sobie zęby na Chersoń i Odessę
Wiele wskazuje na to, że wysadzenie mostu było na rękę ukraińskim obrońcom, przez co utrudnili Rosjanom szykowanie się do przeprawy przez Dniepr i próbę odbicia Chersonia. Teorię tę popiera szczegółowa analiza nagrania, z którego wynika, iż ataku dokonano za pomocą bomby lotniczej, która nadleciała od ukraińskiej strony.
Obecnie teren pomiędzy ukraińskim przyczółkiem na prawym brzegu Dniepru a zniszczonym mostem, uznawany jest za strefę niczyją, ale od lutego obrońcy odnotowują coraz więcej rosyjskich prób przedostania się jak najbliżej największej ukraińskiej rzeki. Ewentualne sforsowanie Dniepru i zdobycie Chersonia otworzyłoby Rosjanom drogą do zajęcia ostatniego ukraińskiego portu czarnomorskiego w Odessie.