Druga co do wielkości gospodarka światowa jest jedyną potęgą, która uniknęła recesji w tym roku. Jak pisze redakcja CNN, pandemia wymusiła blokady i sparaliżowała działalność gospodarczą większości krajów. Jednak według prognoz Banku Światowego PKB Chin wzrośnie w tym roku o 1,6 proc., podczas gdy gospodarka światowa skurczy się o 5,2 proc.

Chiny stosunkowo szybko doprowadziły do odbicia swojej gospodarki za pomocą kilku środków – m.in. rygorystycznej polityki izolacji i śledzenia ludności, co miało na celu powstrzymanie wirusa. Rząd przeznaczył również setki miliardów dolarów na duże projekty infrastrukturalne i zaoferował zachęty pieniężne w celu stymulowania wydatków. To się opłaciło – zwłaszcza podczas Złotego Tygodnia, kiedy to Chińczycy świętują, podróżują i sporo wydają w czasie wolnym od pracy od 1 do 7 października.

Do końca roku udział Chin w światowym PKB prawdopodobnie wzrośnie o około 1,1 punktu procentowego, jak wynika z obliczeń CNN Business na podstawie danych Banku Światowego. Jest to ponad trzykrotnie więcej niż w 2019 roku. Natomiast udziały Stanów Zjednoczonych i Europy nieznacznie spadną. W sumie oczekuje się, że do końca 2020 roku gospodarka Chin będzie warta około 14,6 bln dolarów, co odpowiada około 17,5 proc. światowego PKB.

Reklama

Według Larry'ego Hu, głównego chińskiego ekonomisty z Macquarie Group, nawet jeśli koronawirus nie odbiłby się na światowej gospodarce, udział Chin w tym roku by się zwiększył. Szybkie odbicie Chin przyspiesza ten trend. Jak dodaje Hu, ożywienie w Chinach jest znacznie silniejsze niż w innych częściach świata.

Poprawa sytuacji gospodarczej była najlepiej widoczna w pierwszym tygodniu października, kiedy to kraj obchodził jedno ze swoich corocznych świąt – Złoty Tydzień. To święto powstania Chińskiej Republiki Ludowej, a także Festiwalu Księżycowego, i jeden z najbardziej ruchliwych sezonów podróżniczych w kraju. Według danych Ministerstwa Kultury i Turystyki, ponad 630 milionów osób podróżowało po kraju podczas Złotego Tygodnia. To prawie 80 proc. liczby osób, które podróżowały w tym samym okresie w ubiegłym roku.

Tymczasem wydatki przeznaczane na turystykę powróciły do niemal 70 proc. zeszłorocznego poziomu, osiągając poziom 70 mld dolarów. Z kolei sprzedaż biletów do kina przekroczyła 580 milionów dolarów w czasie Złotego Tygodnia. To zaledwie 12 proc. z zeszłorocznego rekordu. Hu stwierdził, że „Jako że życie w Chinach kontynentalnych wraca do normy, konsumpcja, zwłaszcza w sektorze usług, jest w fazie ożywienia”.

Jeszcze przed świętem gospodarka Chin nabierała rozpędu. Oficjalny wskaźnik aktywności produkcyjnej wzrósł do półrocznego poziomu we wrześniu. Prywatne badanie przeprowadzone przez grupę medialną Caixin, która mierzy mniejsze przedsiębiorstwa, również wykazało, że w ubiegłym miesiącu sektor ten nadal się rozwijał. Sektor usług również ma się dobrze. Oficjalne badanie opublikowane w zeszłym tygodniu wykazało, że aktywność jest na najwyższym poziomie od prawie siedmiu lat. Sondaż Caixin ujawnił, że we wrześniu usługi doświadczyły jednego z najszybszych kroków ekspansji w ostatniej dekadzie.

Ekonomiści obawiali się na początku tego roku, że ożywienie gospodarcze w Chinach jest zbyt niezrównoważone, ponieważ było napędzane przez wiele państwowych projektów infrastrukturalnych, a wydatki konsumpcyjne nie były zadowalające. Ale pomimo napięć w handlu, chińska gospodarka skorzystała na swojej istotnej roli w globalnych łańcuchach dostaw – twierdzi Louis Kuijs, główny ekonomista ds. Azji w Oxford Economics. Z szacunków grupy badawczej i doradczej wynika, że Chiny zwiększą w tym roku swój udział w globalnym PKB o około jeden punkt procentowy.

Według chińskiego Ministerstwa Handlu bezpośrednie inwestycje zagraniczne USA w Chinach faktycznie wzrosły w pierwszej połowie tego roku o 6 proc. „Nawet jeśli napięcia między USA a Chinami ostatnio dramatycznie się zaostrzyły, wiele amerykańskich firm międzynarodowych pozostaje chętnych do współpracy z Chinami” – skomentował Kujis.

Mimo że ożywienie gospodarcze w Chinach jest silne, przed Pekinem stoją pewne wyzwania. Według analityków Fitch Ratings, podobnie jak w innych krajach, pandemia zebrała ogromne żniwo wśród ubogiej i wiejskiej ludności Chin. Średni miesięczny dochód pracowników migrujących z obszarów wiejskich spadł w drugim kwartale o prawie 7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, według szacunków Banku Światowego, który wykorzystał dane chińskiego rządu. Setki milionów ludzi, którzy pasują do tego opisu, zazwyczaj pracują w budownictwie, produkcji i innych niskopłatnych, ale ważnych sektorach działalności.

A gospodarstwa domowe o niskich dochodach w Chinach doświadczyły najpoważniejszego spadku bogactwa rodziny spośród wszystkich innych grup dochodowych. Analitycy Fitch Ratings stwierdzili, że niedawne ożywienie w konsumpcji prawdopodobnie było nieco przesunięte w kierunku grup o wyższych dochodach. Do tego napięcia między USA a Chinami pozostają problemem, nawet w miarę wzrostu bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Gdyby Stany Zjednoczone „znacznie” uniezależniły się od Chin, wzrost gospodarczy tego kraju do 2040 r. byłby niższy o mniej niż pół punktu procentowego rocznie. Z kolei jeśli inne kraje rozwinięte dołączyłyby do Stanów Zjednoczonych, wpływ tego uniezależnienia mógłby być znacznie większy, powodując w tym samym okresie dwukrotny spadek wzrostu PKB Chin.