Jingsheng podczas rozmowy z Sharri Markson o jej książce dokumentalnej „What Really Happened in Wuhan” powiedział: „Pomyślałem, że chiński rząd skorzysta z okazji, aby rozpowszechnić wirusa podczas zawodów wojskowych, ponieważ pojawi się tam wielu obcokrajowców”.

Dodał, że już w listopadzie 2019 roku podzielił się ze swoim przyjacielem, znanym prawnikiem zajmującym się prawami człowieka Dimonem Liu, informacją o koronawirusie, który zatacza coraz szersze kręgi w mieście Wuhan.

Jingsheng miał dowiedzieć się o „nietypowych ćwiczeniach” prowadzonych podczas Światowych Wojskowych Igrzysk Sportowych, które odbyły się między 18 a 27 października 2019 r. Jak powiedział w brytyjskiej stacji informacyjnej, „wiedział o dziwnej broni, w tym broni biologicznej, i związanych z nią eksperymentach”, a posiadane informacje przekazał swojemu bliskiemu znajomemu.

Dowodów na tezy stawiane przez Jingshenga brak. Po powrocie sportowców do ojczystych krajów w żadnym państwie nie przeprowadzono kontrolnych testów w kierunku koronawirusa. (PAP)

Reklama