W raporcie przygotowanym przez grupę szesnastu specjalistów z Moskiewskiego Szpitala Psychiatrycznego przeanalizowano przypadki 140 żołnierzy leczonych w latach 2023–2024. Średni wiek pacjentów wynosił 34 lata, a część z nich brała udział w walkach w Donbasie jeszcze przed inwazją w 2022 roku.

Ujawnili dane o stanie rosyjskich żołnierzy. Zatrważający raport

Połowa badanych została przyjęta z rozpoznaniem zespołu stresu pourazowego. Najczęściej zgłaszanym objawem były natrętne wspomnienia z pola walki (70 proc. pacjentów). Pozostali zostali przeklasyfikowani jako cierpiący na organiczne zaburzenia psychiczne spowodowane urazami mózgu, zaburzenia afektywne lub schizotypowe.

Badacze odnotowali również wysoką częstość objawów towarzyszących, a więc lęku, depresji i bezsenności. Powszechny okazał się także problem nadużywania alkoholu, który psychiatrzy opisują jako dominującą formę samoleczenia i mechanizm ucieczki od stresu pourazowego.

Jednym z przypadków, który przyciągnął uwagę "The Moscow Times", jest historia 22-letniego Andrieja Burczyna. Żołnierz został ranny na froncie w Ukrainie, skąd trafił do szpitala psychiatrycznego w Jekaterynburgu, a po wypisie został zatrzymany za jazdę po alkoholu. Wkrótce ponownie zgłosił się do jednostki w obwodzie donieckim, aby wziąć udział w kolejnej operacji.

PTSD i alkohol wyniszczają rosyjskich weteranów, którzy wracają na front

Nie jest to przypadek odosobniony. Wielu rosyjskich żołnierzy po leczeniu psychiatrycznym wraca na front. Podejmują decyzję nie z powodu przekonania o słuszności wojny, lecz z braku alternatywy. W rosyjskich warunkach wojna staje się często jedyną formą zatrudnienia i tożsamości.

Z danych wynika, że dla znacznej części wojskowych powrót do normalnego życia jest psychicznie i społecznie niemożliwy. W mniejszych miastach i na prowincji, gdzie wsparcie instytucjonalne praktycznie nie istnieje, weterani spotykają się z obojętnością lub dystansem otoczenia.

Dodatkowym czynnikiem destabilizującym była mobilizacja ogłoszona jesienią 2022 roku. Tysiące mężczyzn wysłanych na front bez odpowiedniego przeszkolenia i wsparcia psychologicznego wróciło z doświadczeniami, których państwo nie potrafiło ani opisać, ani zintegrować z oficjalną narracją o "bohaterach specjalnej operacji wojskowej".

Z badań przeprowadzonych w Nowosybirsku wynika, że wśród 130 hospitalizowanych żołnierzy aż 32 trafiło do szpitala po próbie samobójczej. Największe ryzyko występowało w grupie z rozpoznaniem PTSD lub zaburzeń adaptacyjnych. Naukowcy wskazali, że przymusowa mobilizacja ponad dwukrotnie zwiększyła ryzyko prób samobójczych, a wśród żołnierzy z objawami stresu pourazowego – nawet pięciokrotnie.

Koszmar rosyjskich żołnierzy. Państwo zostawia ich na pastwę losu

Oficjalna reakcja państwa na problem praktycznie nie istnieje. W rosyjskiej armii wciąż dominuje przekonanie, że trudności psychiczne są przejawem słabości i podważają "etos zwycięskiego żołnierza". Zwrócenie się o pomoc psychiatryczną może oznaczać utratę możliwości awansu, a w skrajnych przypadkach podejrzenie o symulowanie choroby.

W efekcie wielu żołnierzy próbuje radzić sobie samodzielnie. Najczęściej poprzez alkohol, który staje się elementem codziennego rytuału w jednostkach i po powrocie do domu. Psychiatrzy z Moskwy i Nowosybirska opisują przypadki, w których nadużywanie alkoholu prowadzi do agresji, konfliktów rodzinnych i izolacji społecznej.