"Chciałbym zaprosić prezydenta Bidena do kontynuowania naszej dyskusji, ale pod warunkiem, że faktycznie to zrobimy na żywo, w internecie. Bez żadnego opóźnienia, w otwartej, bezpośredniej dyskusji" - powiedział Putin w czwartek na antenie kanału telewizyjnego Rossija 24.

Putin podkreślił, że zależy mu na utrzymaniu obustronnych relacji z USA oraz że chce rozmawiać w Bidenem o bilateralnych stosunkach i konfliktach regionalnych. Sprecyzował, że jest gotowy do rozmowy z amerykańskim prezydentem w piątek lub w poniedziałek i dodał, że dał rosyjskiemu MSZ odpowiednie instrukcje do zorganizowania tej rozmowy.

"W weekend chcę trochę odpocząć, pojechać do tajgi. Więc możemy to zrobić jutro albo w poniedziałek. Moglibyśmy porozmawiać o stosunkach dwustronnych i o strategicznej stabilności, o regionalnych konfliktach, jest tego wiele, nie wymienię wszystkich problemów, przed którymi stoi dziś ludzkość" - powiedział Putin.

Zaznaczył, że tematem rozmowy mogłaby być także walka z pandemią koronawirusa. „Wiadomo, że sytuacja w Stanach Zjednoczonych nie jest łatwa, daleko im do rozwiązania tego problemu. Mamy zatem o czym rozmawiać i czym się dzielić" - ocenił rosyjski prezydent.

Reklama

Według Putina ta rozmowa "będzie interesująca zarówno dla narodu rosyjskiego, jak i dla ludzi w USA". "I dla wielu innych krajów, mając na uwadze to, że jako największe mocarstwa jądrowe mamy wyjątkową odpowiedzialność za bezpieczeństwo strategiczne na planecie" - powiedział.

Prezydent USA nie ustosunkował się do propozycji Putina. Na czwartkowej konferencji prasowej rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki powiedziała, że "prezydent USA Joe Biden i prezydent Rosji Władimir Putin bez wątpienia mają różne poglądy dotyczące ich krajów i sposobu podejścia do wielu problemów na świecie, ale zgadzają się, że trzeba szukać sposobów na wzajemną współpracę."

"Mamy wspólny interes, to interes narodowy. Ale prezydent Stanów Zjednoczonych nie będzie się wahał, kiedy będzie miał obawy w związku z czyimiś słowami lub czynami" - zaznaczyła Psaki i zapowiedziała, że jeszcze nie ma informacji, czy Biden rozważy propozycję z Kremla.

"Obaj prezydenci odbyli już rozmowę telefoniczną - powiedziała Psaki - są inni światowi przywódcy, z którymi prezydent USA jeszcze nie rozmawiał. Utrzymujemy przecież relacje z Rosją na innych szczeblach". Rzeczniczka wyjaśniła także, iż w piątek Biden będzie przebywał w stanie Georgia, gdzie ma zaplanowanych wiele zajęć i z pewnością nie będzie miał czasu na rozmowę z Putinem.

Psaki dodała przy tym, że amerykański prezydent nie żałuje, iż w niedawnym wywiadzie telewizyjnym nazwał Putina zabójcą, i nie obawia się, że jego komentarze mogą doprowadzić do eskalacji napięć w relacjach między obydwoma krajami.

Propozycja Putina pojawiła się dzień po tym, jak Biden zapowiedział, że przywódca Rosji zapłaci wysoką cenę za ingerencję w zeszłoroczne wybory w Stanach Zjednoczonych i próbę przechylenia ich wyniku na korzyść ubiegającego się wówczas o reelekcję Donalda Trumpa.

W wywiadzie dla programu "Good Morning America" Biden określił Putina "zabójcą" i dodał, że nie sądzi, by prezydent Rosji "miał duszę". Niedługo po tych słowach MSZ Rosji poinformował, że ambasador Rosji w Waszyngtonie Anatolij Antonow przyjedzie do Moskwy na konsultacje, których celem ma być przeanalizowanie, "co robić i dokąd podążać w kontekście relacji z USA".

Sam Putin skomentował wypowiedź Bidena słowami "kto się przezywa, tak sam się nazywa", ale przekonywał przy tym, że nie chodzi o "dziecięcy żart", lecz że kryje się w tym "bardzo głęboki sens psychologiczny", bowiem - jego zdaniem - "zawsze widzimy w innym człowieku własne cechy i myślimy, że jest on taki, jak my".

Z kolei ministerstwo handlu USA ogłosiło w środę, że rozszerzy sankcje dotyczące eksportu towarów i technologii do Rosji w związku z użyciem przez Kreml w sierpniu 2020 roku broni chemicznej przeciwko opozycjoniście Aleksiejowi Nawalnemu.