Na Google nałożono pięć kar administracyjnych, w tym jedną za nieusunięcie treści związanych z uwięzionym opozycjonistą Aleksiejem Nawalnym; w sumie Alphabet, firma-matka Google'a ma zapłacić 14 mln rubli (190 398 USD).

Na media społecznościowe już wcześniej nakładano kary finansowe; pod koniec lipca sąd ukarał Google grzywną w wysokości 3 mln rubli (41 tys. dol.) za odmowę lokalizowania danych rosyjskich użytkowników na terenie Rosji. Była to pierwsza taka grzywna dla Google'a, który wcześniej był karany za nieusuwanie zakazanych treści.

W lutym 2020 roku za odmowę zlokalizowania danych w Rosji ukarane zostały serwisy Twitter i Facebook. Facebook zapłacił grzywnę, a Twitter odwołał się od wyroku.

W kwietniu państwowy regulator internetu, urząd Roskomnadzor zażądał, by do końca maja Google, Twitter, Facebook i WhatsApp odpowiedziały na pytania dotyczące lokalizacji danych w Rosji. Urząd zagroził, że w razie odmowy serwisy te ukarane zostaną grzywną.

Reklama

W czerwcu regulator ostrzegł, że Google może zostać ukarany karą w wysokości do 6 mln rubli (prawie 82 tys. USD) za to, że nie lokalizuje danych osobowych użytkowników rosyjskich w bazach danych na terenie Rosji.

Ponadto, od kilku miesięcy rosyjskie władze usiłują wzmocnić kontrolę nad Siecią, pracując nad kontrowersyjnym systemem "suwerennego internetu", odizolowanego od wielkich światowych serwerów - pisze AFP.

W 2015 roku w Rosji przyjęto ustawę o lokalizacji danych osobowych. Każda firma, rosyjska lub zagraniczna, której celem jest współpraca z rosyjskimi użytkownikami, powinna zapewniać rejestrowanie, gromadzenie i przechowywanie danych osobowych obywateli Rosji, wykorzystując serwery znajdujące się na terytorium tego kraju.