W ocenie wykładowcy z Portugalskiego Uniwersytetu Katolickiego w Lizbonie (UCP) administracja Bidena kilkoma swoimi zeszłorocznymi decyzjami wywołała nieufność ze strony dotychczasowych sojuszników w NATO.

W tekście zatytułowanym "Europejska niemoc" Burnay wskazał m.in. wyjście wojsk amerykańskich z Afganistanu i przypomniał, że Biden podczas zeszłorocznego spotkania G7 otwarcie twierdził w rozmowie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, że państwa UE powinny działać z większą autonomią w kwestii obronności. Zdaniem eksperta jest to przejaw coraz mniejszej troski USA o Stary Kontynent w miarę ich koncentrowania się na Azji.

Politolog odnotował, że za prezydentury Bidena nie tylko pogłębia się nieufność między poszczególnymi członkami NATO i USA, ale też nasilają się głosy, że Unia Europejska potrzebuje własnych sił zbrojnych.

Burnay zauważył, że jednym z kluczowych problemów staje się obecnie zdefiniowanie wspólnego programu państw UE w dziedzinie bezpieczeństwa i polityki zagranicznej. Wskazał, że brak takich wytycznych oraz rozbieżności pomiędzy najsilniejszymi członkami UE a pozostałymi krajami Wspólnoty tylko zachęcają prezydenta Rosji do prowadzenia własnych "rozgrywek".

Reklama

Politolog przypomniał, że w ostatnich latach Putin wykorzystywał do swoich celów zarówno poszczególne kraje UE, jak i znanych europejskich polityków.

“W stosunku do Rosji Niemcy albo popełniają błędy, albo są niezdecydowane, a dodatkowo nasilają uzależnienie od gazu ziemnego (…). Francja nie jest lepsza. Realizm (prezydenta Emmanuela) Macrona za bardzo pobrzmiewa francuskimi interesami” - napisał Burnay.

Odnotował, że podobnie jak wcześniej były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zgodził się na pracę dla rosyjskiego koncernu Gazprom, tak w 2021 roku były premier Francji Francois Fillon zasilił szeregi dwóch rosyjskich spółek sektora petrochemicznego. W ocenie Burnaya wątpliwe jest, aby tego pokroju politycy z UE mieli zabiegać o europejskie interesy w relacjach z Moskwą.

"Rosja chce podzielić Unię Europejską, Stany Zjednoczone mają inne zmartwienia, a Europejczycy nie są w stanie sami zadbać o siebie. Nie tylko nie ufają już Amerykanom, ale i sami nie są już godni zaufania. Wykorzystuje to Putin” - podsumował portugalski politolog.